Natalia Bogucka| 

Kobe Bryant nie żyje. Zawieszona dziennikarka wróciła do pracy

3

Kierownictwo gazety "Washington Post" przywróciło do pracy dziennikarkę Felicię Sonmez. Kobieta została zawieszona po tym, jak przypomniała o zarzutach, które kiedyś usłyszał Kobe Bryant. Dziennikarka opublikowała niepochlebne informacje o legendarnym koszykarzu tuż po tym, jak Kobe Bryant zginął w katastrofie helikoptera.

Kobe Bryant nie żyje. Zawieszona dziennikarka wróciła do pracy
(Getty Images, Harry How / Staff)

Kobe Bryant zginął w niedzielę w Kalifornii. Kilka godzin po jego śmierci dziennikarka "Washington Post" opublikowała wpis na Twitterze, w którym przypomniała zarzuty, które koszykarz usłyszał kilkanaście lat temu. W 2003 r. 19-letnia kobieta oskarżyła go o gwałt.

Wpis dziennikarki wywołał burzę. Fani Kobe Bryanta piętnowali jej zachowanie i apelowali do jej przełożonych, żeby zwolnili ją z pracy. Wkrótce Felicia Sonmez usunęła kontrowersyjnego tweeta, ale kierownictwo gazety podjęło decyzję o jej zawieszeniu.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

W obronie kobiety stanęło ponad 300 pracowników "Washington Post". W środę kierownictwo gazety przywróciło Felicię Sonmez do pracy.

Po przeprowadzeniu wewnętrznego audytu stwierdziliśmy, że chociaż Felicia opublikowała swoje tweety w nieodpowiednim czasie, nie naruszają one wyraźnie naszej polityki dotyczącej mediów społecznościowych - napisała w oświadczeniu zastępczyni redaktora naczelnego "Washington Post", Tracy Grant.

Konsekwentnie wzywamy do powściągliwości, co jest szczególnie ważne w przypadku tragicznej śmierci jakiejś osoby. Żałujemy, że publicznie mówiliśmy o sprawach personalnych - dodała.

Zobacz także: To tutaj zginął Kobe Bryant. Zobacz nagranie z miejsca katastrofy

Związek zawodowy "Washington Post" przekazał, że z zadowoleniem przyjął decyzję o przywróceniu reporterki. Jego przedstawiciele dodali jednak, że są "rozczarowani" faktem, że kierownictwo nie przeprosiło dziennikarki. Do sprawy odniosła się także sama Felicia Sonmez, która opublikowała na Twitterze oświadczenie.

Mam nadzieję, że priorytetem szefów redakcji 'Washington Post' będzie nie tylko zapewnienie bezpieczeństwa swoim pracownikom w obliczu gróźb, ale także zapewnienie, że żaden dziennikarz nie zostanie ukarany za mówienie prawdy - napisała dziennikarka.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Kobe Bryant został oskarżony o gwałt w 2003 roku

Ofiarą miała być 19-letnia pracownica hotelu. Koszykarz przyznał, że współżył z kobietą, ale twierdził, że doszło do tego za obopólną zgodą. Ostatecznie sprawa została umorzona, ponieważ 19-latka nie chciała zeznawać w sądzie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić