Konie ze stadniny w Janowie otrute? Zobacz, co znaleźli w paszy

137

W paszy, którą podawano koniom ze stadniny w Janowie Podlaskim, trafiono na antybiotyki używane w przemysłowej hodowli drobiu. Składnik ten jest śmiertelny dla tych zwierząt - donosi "Rzeczpospolita".

Konie ze stadniny w Janowie otrute? Zobacz, co znaleźli w paszy
(Forum, Jakub Orzechowski)

Po ostatnich incydentach w stadninie, nowy szef Marek Skomorowski zlecił zbadanie paszy. Wszystko z powodu śmierci dwóch klaczy należących do Shirley Watts, żony muzyka zespołu The Rolling Stones. Najpierw w połowie marca padła klacz Preria, w ostatnią sobotę zaś Amra. W obu przypadkach podano taką samą przyczynę śmierci - rozległy skręt jelit cienkich.

Efekt badań Instytutu Weterynarii w Puławach może szokować. W owsie, którym karmiono zwierzęta, znaleziono niebezpieczne antybiotyki, które dodaje się do paszy kurczętom rzeźnym. Dla koni jest to substancja śmiertelna.

Ten antybiotyk nie miał prawa znaleźć się w owsie podawanym koniom. Nie potrafimy racjonalnie wytłumaczyć, jak mógł się tam znaleźć. To mógł zrobić tylko człowiek, by zaszkodzić zwierzętom – powiedziała „Rzeczpospolitej” osoba znająca wyniki badań.

Chodzi o środek zwany monenzymą, należący do grupy kokcydiostatyków. Jego stężenie wynosiło w karmie aż 0,43 mg na kilogram, co znacznie przekracza dawki podawane nawet zwierzętom rzeźnym. Na razie przebadano karmę pierwszej martwej klaczy. W tej chwili badane są też próbki pokarmu, które spożywało drugie zwierzę.

Zobacz także:

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić