Wszystko wskazuje na to, że problem łysej głowy rozwiązano raz na zawsze. Obejdzie się bez specjalnych szamponów, tabletek czy preparatów. Wystarczy "tylko" podmienić odpowiedni gen za pomocą odpowiedniej techniki. Jej twórcą jest Han Chunyu, profesor z Uniwersytetu Nauk i Technologii Hebei w północnych Chinach.
Proces "naprawy" genu znacząco rożni się od dotychczas stosowanych metod. Nazwano go skrótem NgAgo i polega głównie na edycji genomu łańcucha DNA, a nie, jak się przyjęło, RNA. Eksperci uważają, że nowa metoda może zrewolucjonizować badania genetyczne.
Jednym z głównych zalet nowatorskiej techniki jest małe ryzyko błędu. Poprzedni sposób edytowania genomu mógł wiązać się z groźnymi powikłaniami, takimi jak np. zachorowanie pacjenta na raka. Nowa procedura pozwoli na bezproblemowe leczenie dziedziczonego łysienia bez chirurgicznych interwencji.
Han Chanyu podjął się badań mimo sporych problemów. W jego zespole pracowało jedynie pięciu naukowców, a żeby ograniczyć koszty, badacze korzystali z wyrzuconych butelek po napojach. Co więcej, by kontynuować eksperymenty, zaciągnięto pożyczkę w wysokości prawie 46 tys. dolarów.
Autor: Mateusz Patyk
Teraz serce internetu w jednej aplikacji. Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.