Koniec zadań domowych? Śmiały pomysł władz Oslo

Lewicowa część rady miejskiej postrzega w zadaniach domowych "źródło nierówności społecznych".

Cute little schoolchildren using desktop PC at desk in computer lab
Cute little schoolchildren using desktop PC at desk in computer lab (Fotolia, Tyler Olson)

Dzieciaki będą przeszczęśliwe. Dziesiątki tysięcy uczniów w stolicy Norwegii mogą wkrótce cieszyć się przywilejem niedostępnym dla większości ich kolegów z innych miast, czy krajów. W umowie koalicyjnej Socjalistyczna Lewica wymogła na Partii Pracy i Zielonych obietnicę, że "wprowadzone zostaną alternatywne metody oceniania uczniów niż praca domowa".

Rada Oslo w nowym składzie właśnie zaczyna nową kadencję. Lewicowi urzędnicy myślą więc nad wprowadzeniem obietnic w życie. Wstępnie prac domowych nie musieliby robić uczniowie od 6-go do 13-go roku życia - donosi portal thelocal.no.

Chcemy skupić się na prowadzeniu czegoś, co nazywamy szkolnymi ćwiczeniami. Chodzi o robienie zadań w szkole, pod opieką nauczyciela - stwierdził szef Socjalistycznej Lewicy, Audin Lysbakken.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić