Kpina tatuażysty, albo jest wielką fanką. "Wydziarana" nazwa zupy, to nie żart
Też nie rozumiecie ludzi, którzy tatuują sobie na ciele znaki pochodzące z obcych języków? Taki widok sprawia, że można zastanowić się, czy ci ludzie potrafią rozszyfrować treść swojego tatuażu. Bo przecież nie muszą, to mogło im się "po prostu spodobać".
Na ofiarę własnej głupoty natrafił w samolocie pewien użytkownik Twittera. Amerykanin zauważył, że lecąca obok niego pasażerka ma nad kostką tatuaż z azjatyckimi znakami. Traf chciał, że Alton Wang zna zarówno chiński, jak i japoński. Z tego, co napisał później w swoim poście wynika, że to właśnie nazwa japońskiej zupy miso widnieje na nodze Amerykanki.
Nie mam serca, by powiedzieć kobiecie, obok której lecę, że jej tatuaż znaczy po chińsku i japońsku "miso". No chyba, że naprawdę lubi zupę miso - zażartowal Wang.
Też myślicie, że tatuaże w nieznanym języku to zły pomysł? Chyba słusznie, bo pod postem Wanga od razu pojawiły się komentarze osób, które widziały podobne "dzieła". Może to ofiary tatuażystów-żartownisiów, albo nowy trend?
Moja znajoma ćwiczyła na siłowni i zauważyła, że kobieta przed nią miała wytatuowane po chińsku "bułeczka z wieprzowiną BBQ" na ramieniu. Twierdziła, że napis oznacza "rozwagę" - skomentowała Jenn Chu.
Zobacz także: Tatuaż czy kariera? W tych branżach musisz wybrać
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.