Lotnisko Stansted skąpane w dymie. "Czy ktoś wie, co się dzieje?"
Na parkingu przed portem lotniczym w Wielkiej Brytanii spłonął autobus. Kłęby czarnego dymu spowiły całą okolicę i napędziły wielu pasażerom strachu.
Dym był na tyle silny i duszący, że przed godz. 17 lokalnego czasu część terminala tymczasowo ewakuowano. Wcześniej ludzie podchodzili do długiego pojazdu, który zwykle dowozi pasażerów na parking przed wejściem do hali przylotów. Tymczasem nad lotniskiem w Stansted unosiła się coraz większa ciemna chmura.
Władze lotniska na Twitterze poinformowały, że pożar na parkingu zmusił ich do częściowej ewakuacji. Po 30 minutach pojawił się kolejny wpis, że nad ogniem już zapanowano.
Badamy te sprawę niezwykle dokładnie i wkrótce będziemy dalej informować o sytuacji - czytamy.
Nie znając przyczyny, świadkowie wrzucający filmy i zdjęcia sugerowali eksplozję czy atak terrorystyczny. Choć sprawa była groźna i zdecydowano się wyprowadzić ludzi z zadymionej części budynku, chodzi o zwyczajny - jak się wstępnie ocenia - pożar pojazdu.
Zobacz także: Niecodzienna reanimacja. Strażacy ratowali kota
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.