Marsze KOD w całym kraju. Znowu nie wiadomo, ilu było uczestników

Przez polskie miasta przeszły dziesiątki marszów. Miały upamiętniać wybory do Sejmu kontraktowego z 4 czerwca 1989 roku.

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP | Rafał Guz

Świętowali zwycięstwo demokracji. Tysiące osób gromadziły się na mniejszych i większych marszach oraz demonstracjach z okazji symbolicznego odejścia Polski od komunizmu. Największy z nich odbył się w Warszawie pod hasłem "wszyscy dla wolności". Wzięli w nim udział m.in. byli prezydenci Polski, Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski, a także prawie wszyscy przedstawiciele opozycji.

Problemy z liczebnością. Podobnie jak w przypadku większości warszawskich marszów organizowanych przez Komitet Obrony Demokracji, stołeczny ratusz nie zgadza się z policyjnymi szacunkami zgromadzonych osób. Urząd mówi o 50 tys. uczestników, policjanci natomiast zaledwie 10 tys.

Dla jednych święto wolności, dla innych pamiątka porażki. Na ustach przedstawicieli opozycji niosły się hasła mówiące o wielkim sukcesie, jaki Polska odniosła 27 lat temu. Jednak politycy związani z obecną władzą, zdawali się być zgoła odmiennego zdania.

To nie były w pełni wolne wybory. Po tych wyborach prezydentem Polski został gen. Jaruzelski. Także z decyzji części dawnych elit solidarnościowych. Premierem był gen. Kiszczak. Najpierw był desygnowany na premiera, nie udało mu się stworzyć rządu, ale później był wicepremierem w kolejnym rządzie - powiedział Andrzej Duda pytany o ocenę wyborów 4 czerwca 1989 r.

Nie obyło się bez żartów z partii rządzącej. Podczas marszu KOD skandowano także antypisowskie hasła, skandowano "wolność równość, demokracja".

Kochana rebelio, bo podobno tak lider partii rządzącej nazwał pokojową, radosną demonstrację obywateli w dniu 4 czerwca, w dniu święta narodowego. Byliśmy drugim sortem, jesteśmy dzisiaj rebelią. I dobrze, to piękna rebelia - powiedział na marszu KOD Bronisław Komorowski.

Do zgromadzonych przemówił także Aleksander Kwaśniewski.

Dzisiaj UE jest częścią naszej rzeczywistości, dzisiaj flagi europejskie oznaczają nie, że walczymy o Unię, ale chcemy, żeby UE była silna, żeby rozwijała się i żeby Polska odgrywała tę rolę, którą może odgrywać. Bo my jesteśmy nowym motorem europejskim, jesteśmy wielkim, proeuropejskim krajem, mamy ogromny potencjał - powiedział były prezydent.

Autor: Antek Kwiatecki

Teraz serce internetu w jednej aplikacji. Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store.

Wybrane dla Ciebie
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę