Dagmara Smykla-Jakubiak
Dagmara Smykla-Jakubiak| 
aktualizacja 

Mazowieckie. Poszedł do lasu na grzyby. Dramat grzybiarza trwał 3 dni

137

Mieszkaniec województwa mazowieckiego poszedł do lasu na grzyby i o mało co nie przypłacił życiem swojej wyprawy. Grzybiarz przeżył dramat w lesie kampinoskim, w rejonie Starej Dąbrowy (woj. mazowieckie), który trwał długie trzy doby. Na szczęście walka o życie grzybiarza miała szczęśliwy finał. Rannego znaleźli ratownicy z psami tropiącymi. To nasza #DziennaDawkaDobregoNewsa.

Rodzina i służby szukały 76-latka przez trzy doby. Był ranny i wyziębiony.
Rodzina i służby szukały 76-latka przez trzy doby. Był ranny i wyziębiony. (Policja, CPOZ KGP i R.Sakowski z PCK Warszawa)

Od kilkunastu lat przyjeżdżał w to samo miejsce na grzyby. 76-letni grzybiarz dobrze znał teren lasu kampinoskiego w okolicy ośrodka ZHP w Starej Dąbrowie (woj. mazowieckie), jednak tym razem zabłądził. Wyruszył na grzyby we wtorek po południu. Niestety rodzina przez wiele godzin szukała mężczyzny na własną rękę i zgłosiła zaginięcie mazowieckim służbom dopiero następnego dnia.

Policjanci nie znaleźli go przez całą następną dobę. Sytuacja robiła się coraz dramatyczniejsza, dlatego do poszukiwań grzybiarza włączyli się policjanci z Centrum Poszukiwań Osób Zaginionych Komendy Głównej Policji. Dysponując Mobilnym Centrum Wsparcia Poszukiwań podzielili bardzo trudny teren poszukiwań na sektory i koordynowali dalsze działania służb.

Zadysponowany został też śmigłowiec policyjny oraz quad. Łącznie przeszukano ponad 160 wyznaczonych sektorów obejmujących teren ponad 400 ha samymi siłami ludzkimi i tyle samo z pomocą koni i quada - informuje policja.

Zobacz także: Zobacz też: 26 mln zł nad kuchenką. Przypadkowe "odkrycie" u emerytki

Amator grzybów z woj. mazowieckiego odnalazł się w trudno dostępnym terenie. W piątek około godziny 21.30 76-latka znalazł jeden z zespołów poszukiwawczych z psem tropiącym z OSP Jabłonna. Mężczyzna znajdował się 1,5 km od miejsca, w którym rozpoczął grzybobranie.

Wycieńczony, mocno wyziębiony, z urazem nogi ale przytomny i co najważniejsze żywy mężczyzna został ewakuowany przez policjantów i ratowników - informują z ulgą mazowieccy policjanci.

Karetka zabrała go do szpitala. W prawie trzydniowe poszukiwania 76-latka zaangażowało się blisko 50 osób, głównie policjanci, strażacy i strażnicy z Kampinoskiego Parku Narodowego.

Podziel się dobrym newsem! Prześlij go nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić