Mieli wlecieć nad ocean, gdy wszystko zaczęło się trząść. "To było piekło"

Malezyjski airbus z Sydney do Kuala Lumpur został zawrócony do niewielkiego Alice Springs po awarii silnika. Pasażerowie donoszą o trwającym wiele minut potężnym hałasie i drganiach wewnątrz maszyny.

Obraz
Źródło zdjęć: © Twitter.com/sanjeev.pandey

Lot MH122 wykonywany przez A330-300 opuścił lotnisko w Sydney o godz. 13.06 miejscowego czasu. Do celu miał dotrzeć nieco ponad 5 godzin później. Tymczasem mijając zachodnie wybrzeża Australii nagle zawrócił i awaryjnie lądował. W porcie lotniczym na środku pustyni znalazł się o godz. 17.48.

Kilka godzin po starcie ze strony lewego skrzydła dobiegł potężny łomot, potem samolot zaczął się trząść. Dźwięk nie znikał przez kilkanaście minut. Robił się tylko głośniejszy. Wszyscy byli przerażeni. Po pracownikach linii też widać było nerwy. Po 10 minutach hałas zniknął, a pilot wytłumaczył go "złą pogodą". Potem zmienił zdanie - w "Sydney Morning Herald" opisuje wydarzenia w samolocie jeden z pasażerów, Sanjeev Pandey.

Przez głośniki oświadczył, że samolot ma problem techniczny. I, że to było faktyczne źródło hałasu. Kapitan stwierdził następnie, że zawraca maszynę.

Powiedziała, że była w toalecie, kiedy zaczęła słyszeć głośne odgłosy i wtedy wszystko się zaczęło. To było jak piekło. Powiedziano im, żeby byli gotowi na awaryjne lądowanie - mąż jednej z pasażerek, Chin Kanani, powiedział telewizji ABC.

Personel pokładowy zaczął przygotowywać pasażerów do możliwego uderzenia w ziemię. Instruowali jak siedzieć i jak trzymać głowę.

Powiedzieli że możemy rozbić się przy lądowaniu. Nagle wszystko stało się jeszcze bardziej przerażające. Kazali się nam pochylić i trzymać głowę między nogami - opowiada Pandey.

Atmosfera w samolocie była bardzo napięta. Jedni ludzie płakali, inni modlili się. Po udanym lądowaniu w Alice Springs wszyscy zaczęli krzyczeć z ulgą i bić prawo.

Wyprowadzili wszystkich z samolotu i sprowadzili do terminalu. Tam można było zadzwonić do bliskich. Powiedzieli nam, że podstawią inny samolot, ale dopiero jutro - dodaje Sanjeev Pandey.

Oficjalny komunikat przewoźnika o tym zajściu jest zdawkowy. - Lot Malaysia Airlines z Sydney do Kuala Lumpur został przekierowany do Alice Springs z przyczyn technicznych.

Zobacz także: To dosłownie były chwile grozy. Tych lądowań nie da się zapomnieć

Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.

Wybrane dla Ciebie
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"
Wyniki Lotto 04.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 04.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Polskie piłkarki ręczne wygrały z Argentyną. Szczere słowa trenera
Polskie piłkarki ręczne wygrały z Argentyną. Szczere słowa trenera
Szukasz drzewka na święta? Prawnik mówi, na co zwrócić uwagę
Szukasz drzewka na święta? Prawnik mówi, na co zwrócić uwagę
Igrzyska 2026 - olimpijski ogień dotarł do Rzymu. Powrót po prawie 20 latach
Igrzyska 2026 - olimpijski ogień dotarł do Rzymu. Powrót po prawie 20 latach
Eksplozja powerbanka. Zostały tylko czarne ślady
Eksplozja powerbanka. Zostały tylko czarne ślady