Nie odpowiedzą za "telefon do murzyna". Wygrali po raz drugi

Znani dziennikarze oficjalnie uniewinnieni. Zdaniem sądu żart Kuby Wojewódzkiego i Michała Figurskiego nie był rasistowski.

Nie odpowiedzą za "telefon do murzyna". Wygrali po raz drugi
(East News, VIPHOTO/TRICOLORS)

Dziennikarze dosadnie żartowali w trakcie audycji radiowej. Chodziło o kolor skóry rzecznika Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego, Alvina Gajadhura. Mówiąć o nim, użyli słów "zadzwońmy do murzyna", a w odniesieniu do jego telefonu, że działa w "buszmeńskiej sieci dla czarnych".

*Gajadhur urodził się w Polsce i ma hinduskie korzenie. * Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Południe oskarżyła dziennikarzy o znieważenie go ze względu na pochodzenie.

KRRiT ukarała stację karą 50 tys. zł. Rada Etyki Mediów uznała, że doszło do drastycznej demonstracji ksenofobii, a prowadzący znieważyli Gajadhura obraźliwymi i rasistowskimi sformułowaniami - przypomina Radio ZET. Sąd był jednak innego zdania.

W 2014 r. dziennikarzy uniewinnił Sąd Rejonowy Warszawa-Praga. Uznał bowiem, że program miał charakter satyryczny, a nie publicystyczno-informacyjny. Uwierzył oskarżonym, że żarty nie były celowe.

*Apelacja pełnomocnika Gajadhura została oddalona. * Sąd okręgowy podtrzymał wyrok pierwszej instancji, co oznacza, że dziennikarze zostali uznani za niewinnych. Pełnomocnikowi została jeszcze jedna możliwość z której zamierza skorzystać - złożenie kasacji do Sądu Najwyższego.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić