"Stary, ona jest szaloną wiedźmą" - napisał w SMS-ie minister. Jednak pech chciał, że zamiast przesłać go do byłego kolegi z parlamentu, australijski polityk wysłał ją do dziennikarki Samanthy Maiden, do której odnosiła się treść wiadomości. Dutton błyskawicznie uświadomił sobie popełniony błąd i zadzwonił do redaktorki, by ją przeprosić.
Przeprosiłem natychmiast, a ona przyjęła przeprosiny. Sam i ja w rozmowach, jakie prowadziliśmy w ostatnich latach często używaliśmy ostrych słów - napisał minister w specjalnym oświadczeniu.
"Wiedźma" zadeklarowała, że nie czuje się obrażona. - Nie ulega wątpliwości, że nazwał mnie "szaloną wiedźmą". Cieszę się, że przeprosił - powiedziała dziennikarka. Publikująca na łamach prasy należącej koncernu News Corp, Maiden przyznała, że natychmiast odpowiedziała na SMS-a od ministra. "Stary, wysłałeś tę wiadomość do szalonej wiedźmy" - napisała Duttonowi.
Pechowy SMS miał pierwotnie trafić do Jamie Briggsa, byłego ministra ds. miast. Peter Dutton chciał w ten sposób skomentować artykuł, w którym Samantha Maiden opisała rozstanie jego kolegi z rządem.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.