Oto efekt podróży polskich ministrów do Anglii. To jakiś żart?

200

Do miejscowości, w której doszło do dwóch ataków na Polaków, pojedzie polski policjant. Będzie wspierał Brytyjczyków w patrolowaniu miasta.

Oto efekt podróży polskich ministrów do Anglii. To jakiś żart?
(PAP)

Policjant będzie przebywał w Wielkiej Brytanii przez tydzień. Decyzję podjęli przedstawiciele policji hrabstwa Essex i Komendy Głównej Policji.

Podjęliśmy jednoznaczne zobowiązanie do bliskiej pracy z polską społecznością w Harlow, która istnieje tutaj od 40 lat i jest integralną częścią naszego hrabstwa. Chcemy zapewnić ich, że tego typu incydenty są rzadkie i zrobimy wszystko, aby przeprowadzić pełne śledztwo w tej sprawie - powiedział Stephen Kavanagh z Essex Police.

Fala ataków na Polaków przybiera na sile. W Harlow dwóch polskich obywateli trafiło do szpitala po brutalnym pobiciu. Jednemu z nich napastnicy rozcięli głowę, a drugiemu złamali nos. Stało się to zaledwie kilka godzin po marszu milczenia, w którym 700 osób uczciło zamordowanego 27 sierpnia Arkadiusza J. Został on śmiertelnie pobity przez gang nastolatków. Głównym powodem ksenofobii jest prawdopodobnie Brexit, w którym Brytyjczycy zdecydowali opuścić Unię Europejską.

Funkcjonariusz będzie patrolował ulice w polskim umundurowaniu. Policjant na co dzień pracuje w Warszawie. W 85-tysięcznym Harlow mieszka ponad 1,5 tys. Polaków.

Po wydarzeniach w Harlow do Londynu pojechało dwóch polskich ministrów. Witold Waszczykowski i Mariusz Błaszczak rozmawiali z szefem brytyjskiego MSZ i szefową tamtejszego MSW. Wysłanie jednego policjanta do Anglii trudno uznać za sukces tej wizyty.

Autor: Sylwia Owca

Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić