O podziale praw do transmisji było wiadomo od dawna. Nadająca na terenie całego kraju Telewizja Polska kupiła prawa do zaledwie jedenastu spośród pięćdziesięciu dwóch meczów, zaś Polsat, mający monopol na wszystkie rozgrywki w trakcie Euro, pokazuje bezpłatnie jedynie jeden mecz dziennie. Każdy, kto chciałby obejrzeć więcej, musi wykupić abonament na 28 dni w serwisie Ipla. Nie trudno więc było przewidzieć, jakie będą reakcje w sieci.
Po meczu Albanii ze Szwajcarią przelała się czara goryczy. Tego dnia widzowie chcieli zobaczyć o wiele ciekawsze mecze, np. z udziałem Anglii i Rosji, czy nawet Walii i Słowacji, jednak żaden kanał telewizyjny, poza odpłatnym Polsatem Sport 2 i 3, nie transmitowały tych wydarzeń. Polsat zakodował kanały nawet dotychczasowym subskrybentom ich oferty, od których zażądano wykupienia specjalnego abonamentu na Euro. Właściciele stacji raczej nie przewidzieli, że zirytowani internauci ostro zareagują m.in. na facebookowym profilu stacji.
Oto kilka przykładowych wpisów:
Jestem stałym klientem Cyfrowego Polsatu. Uważam,że nie powinno się robić takiej wiochy, jaką obecnie zrobiła ta stacja. Nie dość, że płacę co miesiąc abonament 70 złotych, to jeszcze miałbym wykupić kolejny abonament na oglądanie Euro 2016.
Odradzam pakiet w Ipla. Działa na mniej ciekawszych meczach. Na lepszych same lagi. Nie da się oglądać.
Płacę za Polsat Sport HD i Polsat Sport Extra HD. Ale tam nie ma meczy EURO 2016, więc w poniedziałek idę do kablówki i wyłączam tę żenadę.
Zakodowanie ME to najgorsza z waszych możliwych decyzji. Cebulactwo do kwadratu. Żenada roku.
Stacja ograniczyła się do krótkiej informacji.
Reakcją była fala pretensji i rozżalenia w kierunku stacji. W komentarzach ludzie doradzali sobie również sposób na darmową transmisję, wymieniając się nazwami obcojęzycznych kanałów odbieranych w niektórych regionach Polski. Prym wiodła niemiecka ZDF i niektóre stacje z Czech.
A co z tymi, którzy zapłacili 99 zł za pakiet meczów Euro w internecie? Na tych fanów futbolu również czekała gorzka pigułka do przełknięcia, bowiem Ipla nie sprostała oczekiwaniom takiej liczby kibiców. Od początku serwery nie są w stanie wytrzymać obłożenia, przez co transmisja ciągle się zacina, zaś we wczorajszych meczach głos komentatora spóźniał się o ok. 3 sekundy w stosunku do obrazu.
Internauci z trudem wybaczają takie wpadki. Polsatowi nie bęzie łatwo o rehabilitację.
Autor: Kamil Królikowski
Teraz serce internetu w jednej aplikacji. Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.