Kamil Karnowski
Kamil Karnowski| 
aktualizacja 

Polacy zaatakowani na Wyspach. Ich dom obrzucony koktajlami Mołotowa

256

Ktoś rozbił okno i wrzucił do środka dwa koktajle Mołotowa. Przedpokój domku w Sheffield stanął w płomieniach. Mieszkający tam 26-letni Polak został ciężko ranny.

Polacy zaatakowani na Wyspach. Ich dom obrzucony koktajlami Mołotowa
(Getty Images)

Polacy są wstrząśnięci atakiem. Mężczyzna nadal przebywa w szpitalu, a jego żona panicznie boi się choćby zbliżyć do okolicy, gdzie mają dom. Opowiada o ciągłych atakach paniki, których dostaje na myśl o kolejnym ataku.

Mój mąż został poparzony ogniem. Siedząc na dole w salonie, usłyszał hałas i natychmiast zareagował, sprawdzając co się stało. Mąż ma poparzoną całą prawą stronę ciała, spalone włosy, brodę, zarost, rzęsy, brwi. Mąż wezwał policję i w przeciągu kilku minut pojawiły się 3 zastępy straży pożarnej, 3 radiowozy i ambulans – tak na łamach Polish Express kobieta opisała szczegóły brutalnej napaści.

Na razie nie ustalono, kto stoi za atakiem. Ofiary podejrzewają, że podpalenie było elementem wojny lokalnych gangów. Małżeństwo twierdzi, że synowie byłej właścicielki ich domu byli członkami jednego z nich, a atak mógł być wymierzony właśnie w nich.

Poszperaliśmy trochę w internecie i się okazuje, że syn poprzedniej właścicielki siedzi w więzieniu za morderstwo i w centrum Sheffield zatłukli chłopaka na śmierć. Od policji niczego się nie dowiedzieliśmy, nawet nam nie powiedziano, że synowie poprzedniej właścicielki są członkami gangu - dodaje kobieta.

Zobacz także: Zobacz także: Dym z płonących plastików gorszy niż smog

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić