Michał Nowak
Michał Nowak| 
aktualizacja 

Polak jechał pod prąd przez 30 km. Nie żyje

113

Na Wyspach zapadł wyrok ws. tragedii z udziałem polskiego kierowcy. Przed śmiercią Tomasz K. był pod wpływem narkotyków. Sąd uznał tragedię za „nieszczęśliwy wypadek”.

Polak jechał pod prąd przez 30 km. Nie żyje
(Getty Images)

Policja z Irlandii odebrała niemal 100 zgłoszeń. Kierowcy informowali o Hondzie, która poruszała się pod prąd na drodze ze Sligo do Dublina. Auto wyminęło dziesiątki pojazdów, jednak po 30 km dachowało. Jego kierowca nie przeżył. Do tragedii doszło 27 maja ubiegłego roku.

Teraz sąd podjął decyzję. Stwierdzono, że Polak był pod wpływem narkotyków i jego śmierć zakwalifikowano jako „nieszczęśliwy wypadek.

Polak był odurzony metamfetaminą i marihuaną. Ruszając ze stacji paliw Applegreen koło Enfield w hrabstwie Meath skręcił w niewłaściwą stronę. Pomimo mnóstwa niebezpiecznych sytuacji na drodze nie zawrócił.

W wypadku rannych zostało kilka osób. Jedna z nich złamała nogę. Obrażenia pozostałych były powierzchowne – informuje telewizja RTE.

Tomasz K. przebywał w Irlandii od 15 lat. Ostatnim miejscem jego zamieszkania było Tinahely w hrabstwie Wicklow.

_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Zobacz także: Zobacz także: Motocyklista nagrał własny wypadek. Pięć miesięcy spędził w gorsecie
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić