*Nauka savoir-vivre'u tania nie jest. *Tym bardziej, gdy szkolenie obejmuje 500 osób. Decyzję o kursie podjął rządzący Kancelarią Sejmu marszałek Marek Kuchciński. Wicemarszałek Stanisław Tyszka twierdzi, że podatnicy zapłacili za to 100 tysięcy złotych.
O szkoleniach dowiedziałem się, gdy osoby współpracujące ze mną w biurze nagle zniknęły na 4 godziny. Podsumowali to krótko: strata czasu. Zadzwoniłem do kancelarii i zapytałem, ile kosztowało to szkolenie. Trochę ponad 30 000 złotych. Objęło 500 pracowników kancelarii. Każdy z nich stracił 4 godziny. Zakładając, że godzina pracy w kancelarii kosztuje podatników średnio 37 złotych, do kosztów szkolenia dorzucić trzeba ok. 74 000 zł - mówi "Super Expressowi" Tyszka.
*Dlaczego Polacy zapłacili za to, żeby urzędnicy i urzędniczki umieli dobierać skarpetki? *Według biura prasowego Sejmu, Zasady Pracy Kancelarii Sejmu zbyt ogólnikowo traktują kwestie dotyczące ubioru. Wygląda na to, że bardziej opłacało się zapłacić za szkolenie, niż zmieniać regulamin.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
