Przemysł mięsny nie lubi, gdy wyciekają takie nagrania

348

Niewiele osób zdaje sobie sprawę, jak właściwie wygląda przemysłowa produkcja mięsa. Prawdę pokazuje kontrowersyjne nagranie z ukrytej kamery, opublikowane przez Animal Equality, międzynarodową organizację walczącą o prawa zwierząt.

Przemysł mięsny nie lubi, gdy wyciekają takie nagrania
(Youtube.com, Amazing Videos)

Sam proces sortowania kurcząt pozostaje wiele do życzenia. Nakręcony w bliżej nieokreślonej amerykańskiej fabryce film pokazuje, jak bardzo przedmiotowo traktuje się zwierzęta na linii produkcyjnej.

Niektóre z nich są zabijane jednym ruchem ręki. Inne jeszcze żywe wyrzuca się do kosza. Zwierzęta garściami przerzuca się z jednego miejsca w drugie i często zamyka w ciemnych pomieszczeniach. Wiele piskląt uznaje się za bezużyteczne tylko dlatego, że urodziły się samcami - czytamy w "Daily Mail".

*Kurczęta ocalałe z taśmy "przechodzą" do kolejnego etapu. *Są faszerowane hormonami wzrostu, sprawiającymi że urosną do dużych rozmiarów w zaledwie 40 dni.

*Kontrowersyjne nagranie obejrzano już ponad 30 milionów razy. *Nie wiadomo, gdzie dokładnie zostało nakręcone, poza tym, że pochodzi z USA. To co na nim widać, nie jest odosobnionym przypadkiem. Podobne praktyki stosowane są też m.in. w Wielkiej Brytanii.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić