Szturmem zdobył serca pasażerów i internautów. Robert Chilmończyk był kierowcą autobusu linii 509. Wielu świadków nagrywało, jak swoim gadaniem umilał czas przejazdu zmęczonym warszawiakom. Nagranie z marca 2015 r. obejrzano niemal milion razy.
Przełożeni początkowo nie byli zachwyceni. Ostatecznie przymknęli oczy na charakterystyczny styl pracy wesołego kierowcy. Teraz jednak pan Robert będzie musiał pomyśleć o nowym zajęciu. Składając na Facebooku życzenia blisko 70 tys. fanom, poinformował, że został bezrobotny.
Szczęśliwego zdrowego i fajnego Nowego Roku życzę wszystkim moim znajomym i pasażerom. Ja spędzę jego początek na szukaniu pracy w bardziej przyjaznej firmie - napisał.
O powód rozstania z firmą kierowcę zapytał portal warszawawpigulce.pl.
Firma w której pracował nie wygrała przetargu na obsługę autobusów, a on sam został został zwolniony w związku z redukcją etatów i cięciem kosztów - czytamy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.