Śmierć pod dźwigiem w Lubelskim. Ludzie uciekli zaraz po tragedii
Mężczyzna został przygnieciony przez ramię dźwigu. Mieszkaniec woj. lubelskiego zmarł na skutek odniesionych obrażeń. Operator pojazdu został zatrzymany przez policję. Dramat rozegrał się na terenie gminy Rejowiec. Świadkowie uciekli zaraz po zdarzeniu.
Mężczyzna przyglądał się załadunkowi samochodu ciężarowego. Został przygnieciony przez ramię dźwigu. Do tragedii doszło w czwartek 16 stycznia na terenie gminy Rejowiec w województwie lubelskim.
Na miejsce natychmiast przybyła karetka pogotowia. Mimo szybko podjętej reanimacji 36-latek zmarł z powodu odniesionych obrażeń.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
Wezwano także policję, która sprawdziła stan trzeźwości operatora dźwigu. 42-latek miał promil alkoholu w organizmie. Został zatrzymany. Dziś odbędzie się jego przesłuchanie.
Ciało 36-latka zostanie poddane sekcji zwłok. Decyzją sądu przekazano je do Zakładu Medycyny Sądowej.
Policja prowadzi śledztwo w tej sprawie. Poszukiwani są świadkowie zdarzenia. Zaraz po wypadku wszyscy obecni na miejscu mieli uciec w różne strony.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przezdziejesie.wp.pl.