"Spalacz tłuszczu" zabił studentkę. Wystarczyło 8 tabletek
Cierpiąca na bulimię dziewczyna chciała jeszcze bardziej się odchudzić. Eloise Parry, 21-latka z angielskiego Shrewsbury, przez internet zamówiła więc tabletki, popularny "spalacz tłuszczu". Odchudzanie zakończyło się tragedią. Dinitrofenol, główny składnik pigułek, dziś używany najczęściej jako składnik środka owadobójczego, 21-latkę zabił.
Przed londyńskim sądem ruszył proces w tej sprawie. W czasie pierwszej mowy prokurator stwierdził, że zażywanie tabletek z dinitrofenolem, to jak gra w rosyjską ruletkę.
Możesz przeżyć, możesz umrzeć – powiedział Richard Barraclough, zanim odczytano akt oskarżenia przeciwko trzem osobom trudniącym się sprzedawaniem zabójczych pigułek w sieci.
*Albert Huynh, Bernard Rebelo, i Mary Roberts odpowiadają przed sądem za zabójstwo Eloise Parry. * Cała trójka nie przyznaje się do winy.
Śledczy ustalili, że 21-letnia studentka na kilka godzin przed śmiercią zażyła 8 tabletek odchudzających z dinitrofenolem (DNP). Środek ten w czasie I Wojny Światowej służył do budowy bomb chemicznych. Przez Amerykanów wykorzystywany był podczas wojny w Wietnamie do niszczenia pastwisk i pól uprawnych. Dziś stosuje się go głównie do zabijania owadów.
Dlaczego ma "wspomagać" odchudzanie? Bo podnosi temperaturę ciała i ma powodować szybsze spalanie tłuszczu. Problem w tym, że w efekcie może dojść do przegrzania organizmu, niewydolności oddechowej i udaru mózgu.
Sprzedaż preparatu, jako środka odchudzającego, także w Polsce jest zakazana. Bardziej zdesperowani poszukiwacze łatwych sposobów na schudnięcie wciąż jednak mogą w sieci znaleźć specyfiki z DNP. Kilka lat temu 20-letnia mieszkanka Warszawy zmarła po zażyciu tych "odchudzających" tabletek. Rocznie na świecie odnotowywanych jest kilkadziesiąt podobnych przypadków.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.