aktualizacja 

Sprawa SKOK-ów umorzona. Aferę zamieciono pod dywan?

64

Śledztwo w sprawie nieprawidłowości w finansowaniu SKOK-ów oraz roli, jaką w tej sprawie odgrywał ich szef, a obecnie senator PiS Grzegorz Bierecki zostało umorzone.

Sprawa SKOK-ów umorzona. Aferę zamieciono pod dywan?
(East News, Wojciech Strozyk)

5 dni przed wyborczym zwycięstwem PiS sprawę przejął inny prokurator. Odbyło się to wszystko w kluczowym dla całego śledztwa momencie, bowiem w przeddzień postawienia zarzutów w tym postępowaniu. 2 miesiące później trójmiejska prokuratura umorzyła sprawę - donosi "Newsweek Polska" Opozycja nie pozostawia na tej decyzji suchej nitki.

Jeszcze dwa miesiące temu kluczowe dla tej sprawy postępowanie, dotyczące właśnie przepływów finansowych pomiędzy systemem SKOK w Polsce a spółką w Luksemburgu było postępowaniem rozwojowym, w ramach którego miały być postawione zarzuty. Tymczasem dwa miesiące później prokurator prowadzący, bez powołania nowych biegłych, bez przeprowadzenia jakichkolwiek dowodów umarza postępowanie - powiedział na konferencji prasowej poseł PO Jan Grabiec.

Centrala SKOK-ów mieściła się w Luksemburgu. Prokuratura badała od 2014 roku na jakiej zasadzie odbywały się przepływy finansowe pomiędzy siedzibą znajdującą się w raju podatkowym a jej polskimi filiami. SKOK-i, których członkiem zarządu jest obecny senator PiS Grzegorz Bierecki, transferowały zyski z Polski do Luksemburga.

Prokuratura szacuje, że było to ok. 150 mln zł. Próbowała również ustalić, dlaczego Kasa Krajowa SKOK-ów nie pobierała dywidendy od transferowanych sum. Gdyby dywidenda była pobierana, pieniądze można by wykorzystywać na ratowanie upadających SKOK-ów.

Jesteśmy zdumieni i zbulwersowani trybem tego rozstrzygnięcia. Jest to poważna sprawa, która powinna być wyjaśniona do końca. Powinno na tym zależeć zwłaszcza senatorowi Biereckiemu, ale również pani premier Szydło i rządowi, który reprezentuje – dodał Grabiec.

Do tej pory na ratowanie SKOKów budżet państwa wydał 3,5 mld zł. Prokuratura badała również, ile pieniędzy zarobił na tych podejrzanych transakcjach międzynarodowych sam Bierecki. Nie udało jej się jednak ustalić przed oddaniem śledztwa dokładnej kwoty, ponieważ senator zasłonił się "tajemnicą przedsiębiorstwa" - podaje "Newsweek Polska".

W tym samym czasie główna osoba w tych SKOK-ach, kontrolująca te SKOK-i od samego początku i mająca swoje własne kontrakty ze spółką w Luksemburgu, pan Grzegorz Bierecki, razem ze swoim bratem zarobili kilkadziesiąt milionów złotych, tylko za okres ostatnich kilku lat - ponad 5 milionów złotych - zauważył na konferencji prasowej inny polityk PO Marcin Święcicki.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić