Straszna śmierć 3-letniego dziecka przykuła uwagę całego świata

Tą sprawą żył cały świat. W 1993 r. w Wielkiej Brytanii 10-letni Jon Venables i Robert Thompson porwali i zamordowali 3-letniego Jamesa Bulgera. Ich okrutną zbrodnię przypomina dla nas Riley24, popularna "wykopowiczka" zajmująca się sprawami kryminalnymi.

James Bulger
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

James Bulger urodził się w 1991 roku i był jedynym dzieckiem Denise i Ralpha. Przed narodzinami Jamesa, ich córka zmarła podczas porodu, więc chłopiec był oczkiem w głowie rodziców. Matka była w stosunku do niego nadopiekuńcza, ale mimo jej obaw, James rozwijał się dobrze. Był zdrowy, radosny i roześmiany.

Dzień tragedii

12 lutego 1993 roku Denise wraz ze szwagierką postanowiła wziąć 2-letniego Jamesa na zakupy do centrum handlowego New Stand Shopping Centre w Bootle, niedaleko Liverpoolu. Chłopiec miał w zwyczaju uciekać rodzicom, więc zazwyczaj wozili go w dziecięcym wózku. Tym jednak razem kobiety uznały, że będą to krótkie zakupy, więc wózek nie będzie potrzebny.

Nagrał go i wysłał na policję. Teraz każdy zobaczy, co zrobił kierowca

Również tego dnia dwóch 10-letnich chłopców, Robert Thompson i Jon Vanables, udało się na wagary do tego samego centrum handlowego. Chłopcy byli znani z drobnych kradzieży, rzucania kamieniami w okna, torturowania zwierząt i uprzykrzania życia sąsiadom. Tym razem postanowili porwać dziecko, tak po prostu, dla zabawy.

Porwanie

Początkowo wybrali pewnego 4-latka, ale chłopiec przestraszył się i zaczął płakać, czym przyciągnął uwagę swojej matki. Niedługo później, o godzinie 15:40, zobaczyli Jamesa, stojącego samotnie przed sklepem mięsnym. Matka zostawiła go tam samego zaledwie na minutę, w sklepie nie było kolejki i chciała szybko załatwić sprawunki, cały czas mając syna na oku przez witrynę sklepową. Chwila nieuwagi wystarczyła, aby Robert i Jon podeszli do Jamesa i zaczęli się z nim oddalać.

Kamery monitoringu zarejestrowały dwie niepełnoletnie osoby wyprowadzające dziecko z centrum. Niestety kamery były zawieszone wysoko, a jakość nagrań nie pozwoliła na dokładne uchwycenie twarzy porywaczy. Niedługo po wyjściu z centrum 10-latkowie kazali klęknąć Jamesowi na moście i spojrzeć na swoje odbicie w wodzie, lecz chłopiec odmówił. Planowali wrzucić go do kanału, lecz gdy im się to nie udało, podnieśli go, odwrócili główką w dół i upuścili na ziemię. James próbował uciekać, ale nie udało mu się.

Jon, Robert i James przeszli trasę liczącą 4 km. W tym czasie widziało ich 38 świadków, ale nikt nie zareagował. 10-latkowie trzymali chłopca za rękę, a także wzięli od niego jego maskotkę i inne zabawki, aby wyglądać mniej podejrzanie. I osiągnęli swój cel, wszyscy brali ich za rodzeństwo.

Morderstwo

W końcu cała trójka dotarła na tory kolejowe w Walton. Robert i Jon początkowo chcieli ukryć się w krzakach i obserwować jak pociąg przejeżdża po ciele Jamesa, ale chłopiec nie chciał leżeć na torach i ciągle wstawał. Wtedy zaczęli go torturować. Kopali go, bili kamieniami i prętem, wlali farbę do oka... W sumie James miał na ciele 42 obrażenia, w tym 22 obrażenia samej głowy. Prawdopodobnie żył jeszcze chwilę po tym, jak Robert i Jon go zostawili. Jego śmierć była przerażająco bolesna i powolna. Nie można ustalić, który cios był śmiertelny.

Po wszystkim Robert i Jon częściowo zamaskowali ciało chłopca i zostawili je na torach. Uważali, że przejeżdżający pociąg zakryje wszelkie ślady.

Poszukiwania

Oczywiście matka Jamesa bardzo szybko zorientowała się, że jej synek zniknął. Zaalarmowała ochronę centrum i niemal natychmiast o zaginięciu poinformowano policję. Przejrzano nagrania z kamer, ale poza ustaleniem, że James opuścił centrum z dwoma niepełnoletnimi osobami, nic więcej nie udało się ustalić. Chłopca szukano na całym okolicznym terenie, sprawdzono kanał, nieużytki i tory kolejowe. Nagrania z monitoringu puszczano w telewizji.

Ciało Jamesa znaleziono dwa dni później, 14 lutego 1993 roku na torach kolejowych, gdzie pozostawili je Jon i Robert. Śledczy podejrzewali, że zabójstwa mogły dokonać te same dwie osoby, które wyprowadziły chłopca z centrum. Dorosły prawdopodobnie lepiej ukryłby ciało.

Sprawa trafiła do profilera, który orzekł, że porwanie i zabójstwo nie było przypadkowe i było planowane już od pewnego czasu. Mordercy mogli nie wiedzieć w jaki sposób zabiją, ale wiedzieli, że to zrobią. Należało szukać dzieci, które 12 lutego nie pojawiły się w szkole. Dodatkowo, miejsce znalezienia ciała najprawdopodobniej leży blisko domu jednego z zabójców. Mordercy wiedzieli jak tam dotrzeć pieszo i bardzo dobrze znali to miejsce.

Przesłuchania i proces

Wkrótce jedna z mieszkających w pobliżu kobiet rozpoznała jednego z chłopców na nagraniu emitowanym w telewizji. 18 lutego aresztowano Jona i Roberta. 10-latkowie długo nie przyznawali się do winy. Dopiero, gdy pokazano im nagrania z monitoringu, zaczęli oskarżać się nawzajem. Powiedzieli, że porwali i zabili Jamesa dla zabawy, nie okazali skruchy.

Sprawa odbiła się głośnym echem w całej Wielkiej Brytanii. 10-latkowie zostali okrzyknięci „potworami” i „bestiami”. Podczas transportu na proces, Jon i Robert zostali niemal zlinczowani. Ostatecznie zostali uznani winnymi i skazani na pozbawienie wolności na czas nieokreślony. Wyrok był zmieniany jeszcze kilkakrotnie i obaj wyszli na zwolnienie warunkowe w 2001 roku, po uzyskaniu pełnoletności.

Dalsze losy

Jon i Robert wciąż pozostają pod obserwacją władz, a ich zwolnienie ma ściśle określone warunki. Nie mogą kontaktować się ze sobą, ani z rodziną Jamesa, a także mają zakaz pojawiania się w mieście, gdzie popełnili zbrodnię. Obaj otrzymali nowe tożsamości i życiorysy, nikt nie znał ich dorosłych twarzy.

*W mediach nigdy więcej nie pojawiła się żadna informacja o Robercie, czego nie można jednak powiedzieć o Jonie. *Na jego leczenie psychiatryczne i rehabilitację podatnicy wydali 5 milionów funtów, jednak nie przyniosło to większych rezultatów. W 2010 roku został aresztowany za posiadanie i udostępnianie pornografii dziecięcej. Ponownie został skazany i wyszedł z więzienia w 2013 roku. W 2017 podczas rutynowej kontroli na jego komputerze znów znaleziono pornografię dziecięcą. Oprócz tego posługuje się już czwartą tożsamością, ponieważ nie umiał utrzymać w tajemnicy kim jest.

Matka Jamesa zaszła w ciążę miesiąc po śmierci chłopca i urodziła syna. Niestety już rok po jego narodzinach małżeństwo rozpadło się. Oboje nie umieli pogodzić się ze śmiercią Jamesa i obwiniali się o nią nawzajem.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Wybrane dla Ciebie
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"
Wyniki Lotto 04.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 04.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Polskie piłkarki ręczne wygrały z Argentyną. Szczere słowa trenera
Polskie piłkarki ręczne wygrały z Argentyną. Szczere słowa trenera
Szukasz drzewka na święta? Prawnik mówi, na co zwrócić uwagę
Szukasz drzewka na święta? Prawnik mówi, na co zwrócić uwagę
Igrzyska 2026 - olimpijski ogień dotarł do Rzymu. Powrót po prawie 20 latach
Igrzyska 2026 - olimpijski ogień dotarł do Rzymu. Powrót po prawie 20 latach
Eksplozja powerbanka. Zostały tylko czarne ślady
Eksplozja powerbanka. Zostały tylko czarne ślady
Zawiózł rosyjskiego drona do domu. Myślał, że to zabawka
Zawiózł rosyjskiego drona do domu. Myślał, że to zabawka
Zmarł Leszek Gierszewski. Był jednym z najbogatszych Polaków
Zmarł Leszek Gierszewski. Był jednym z najbogatszych Polaków