AS| 

Szwajcaria w dobie koronawirusa. Relacja mieszkających tam Polek

23

Szwajcaria w walce z koronawirusem podjęła zupełnie inne kroki niż wiele innych państw Europy. O tym, jak teraz wygląda tam sytuacja, mówiły mieszkanki tego kraju w rozmowie z WP Kobieta.

Koronawirus w Szwajcarii.
Koronawirus w Szwajcarii. (PAP, Laurent Gillieron)

Rada Federalna Szwajcarii podała statystyki, z których wynika, że Szwajcaria jest jednym z krajów, które wykonują najwięcej testów na milion mieszkańców, nawet więcej niż Korea Południowa – mówiła w rozmowie z WP Kobieta, Joanna Lampka, Polka od lat mieszkająca w Szwajcarii.

Zaznaczała przy tym, że Szwajcaria mimo że została bardzo dotknięta koronawirusem, nie zdecydowała się na tak radykalne kroki, jak Włochy lub Hiszpania, które zamknęły granice i wprowadziły liczne zakazy. Jak tłumaczy, władze Szwajcarii zamiast zakazywać, wolą przekonywać i radzić.

Szwajcaria od wieków jest rządzona przez swoich obywateli – jej ustrój najbliższy jest demokracji bezpośredniej – tłumaczyła Lampka.

Zobacz też: Kupno samochodu przez internet. Chętnych nie brakuje

Szwajcarii, mimo że odnotowano tam już ponad 18 tysięcy potwierdzonych zachorowań, nie dotyczy też problem brakującego w szpitalach sprzętu, a społeczeństwo nie podejmuje akcji szycia maseczek ochronnych, które tam zarezerwowane są dla chorych i służby zdrowia.

Znajdują za to inne sposoby, na okazanie sobie pomocy. Jak mówiła Lampka, ona sama robi zakupy starszym sąsiadom, by ci nie musieli wychodzić do sklepów. Przyznała też, że Szwajcarzy choć w początkowym stadium epidemii zbagatelizowali zagrożenie, teraz pokornie stosują się do zaleceń.

Nikt w Szwajcarii nie skarży się ani nie buntuje. Przed sklepami i urzędami grzecznie ustawia się rzadka, jakby rozrzucona kolejka. Wprowadzone są limity klientów do sklepów i aptek. I tak wygląda ta "nowa rzeczywistość" – relacjonowała.

Jak mówiła z kolei mieszkająca w znanej z resortu narciarskiego gminie Flims-Laax-Falera, Kasia Polka, Szwajcarzy wciąż chętnie spędzają czas na świeżym powietrzu.

W mojej okolicy ludzie wychodzą na zewnątrz. Wierzymy, że w otoczeniu natury jesteśmy bardziej bezpieczni niż w miastach. Resort jest zamknięty, ale sami podchodzą pod górę i zjeżdżają na nartach lub deskach. Tutaj jest spokojniej niż w Polsce – opowiadała.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić