Jan Muller| 
aktualizacja 

To oni podpalili Biedronkę. Przyszli na policję z rodzicami

112

Ich głupia zabawa ogniem w lubelskim dyskoncie przyniosła 130 tys. strat.

To oni podpalili Biedronkę. Przyszli na policję z rodzicami
(Policja lubelska)

W miniony piątek w jednym z dyskontów przy ul. Woronieckiego w Lublinie doszło do pożaru. Zdarzenie na szczęście zarejestrowały kamery monitoringu. Na wideo widać dwóch młodych mężczyzn stojących przy półce z czipsami. Chwilę później, kiedy odchodzą pojawia się tam ogień. Lubelska poprosiła o pomoc z ustaleniu tożsamości tych nastolatków. Przestraszyli się i po dwóch godzinach od publikacji wizerunku przyszli. To 14-letni mieszkańcy Lublina.

Niespełna dwie godziny od publikacji wizerunków poszukiwani do sprawy podpalenia towarów w dyskoncie zgłosili się na komisariat. Przyszli na policję wraz z rodzicami. Na filmie widać ich w ciemnych, długich kurtkach z kapturami z obszyciem z futerka. Na nagraniu zatrzymują się przy stoisku z chipsami. Kiedy zostają sami w alejce, jeden z nich bierze do ręki opakowanie i wyjmuje z kieszeni najprawdopodobniej zapalniczkę. Po upływie kilku sekund na stoisku pojawia się płomień - informuje lubelska policja.

Na szczęście skończyło się na stratach majątkowych. Przed godz. 20 w sklepie było jeszcze sporo klientów. I to oni zauważyli ogień. Jeden z robiących zakupy chwycił gaśnicę. Zdołał ugasić zarzewie ognia.

Zobacz także: Zobacz także: Oblał żonę perfumami, a potem podpalił

Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić