Mama chłopca rozpoczynała swoją pracę na poczcie pół godziny przed lekcjami syna. Codziennie zostawiała go samego w samochodzie i puszczała mu muzykę. W tym czasie przygotowywała się do swojej pracy. Pozostawiony samochód z uruchomionym śilnikiem to marzenie każego złodzieja. Dwóch z nich postanowiło wykorzystać okazję i ukraść maszynę. Dopiero po chwili złodzieje zobaczyli, że na tylnym siedzeniu siedzi 8-letni chłopiec.
Matka chłopca miała w głowie najgorsze scenariusze. Myślała, że ktoś celowo uprowadził jej dziecko. Poszukiwania zajęły policjantom... niecałe 10 minut. Funkcjonariusze ustalili, żę chłopiec siedział na lekcji w szkole. 8-latek powiedział, że mężczyźni zapytali go, gdzie chodzi do szkoły, bo jego mama poprosiła ich, żeby go tam odwieźli.
Cała historia ma szczęśliwe zakończenie. Chłopiec nie zdaje sobie sprawy z tego co się stało, a policja odzyskała skradzione auto. Okazało się, że matka zostawiła w samochodzie telefon komórkowy, który miał oprogramowanie umożliwiające jego namierzenie. Złodziei nie udało się złapać. Może powinni zmienić zawód na....taksówkarzy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.