aktualizacja 

Warrenowie. 5 śledztw najsłynniejszych demonologów na świecie

15

W kwietniu tego roku zmarła Lorraine Warren, słynna medium, która ze swoim mężem tworzyła parę prawdopodobnie najsłynniejszych demonologów na świecie. Przypominamy pięć historii, którymi się zajmowali. Pięć przypadków, na podstawie których później powstały kultowe horrory…

Warrenowie. 5 śledztw najsłynniejszych demonologów na świecie
(Getty Images, Fairfax Media Archives)

W 1952 roku Edward Warren Miney (1926–2006) i Lorraine Rita Warren (1927–2019) założyli w Nowej Anglii Stowarzyszanie ds. Badań Parapsychologicznych. To wtedy zaczęła się historia słynnych badaczy zjawisk paranormalnych na świecie.

Edward był weteranem wojennym, byłym policjantem i demonologiem samoukiem. Lorraine zaś miała dar jasnowidzenia i potrafiła kontaktować się z duchami jako medium. Ta kombinacja umiejętności wręcz predysponowała parę małżonków do bycia wyśmienitymi łowcami duchów i demonów! Jak się okazało, wiele osób zaatakowanych przez nieznane siły potrzebowało ich pomocy, a im coraz sprawniej udawało się rozwiązywać kolejne przypadki.

Świat będzie jednak pamiętać o tych najbardziej przerażających historiach, których nie udało się wyjaśnić. Niektóre z nich zostały z powodzeniem sfilmowane. Jak wyglądała rzeczywistość?

1. Lalka Annabelle

Film: Annabelle: Narodziny zła
Przypadek: lalka opętana przez demony
Rok: 1968

W filmie "Obecność" jest taka scena, w której widzimy Annabelle zamkniętą w szklanej skrzynce w piwnicy Warrenów, która ma chronić zewnętrzny świat przed potężnymi złymi siłami, które ją opętały. Skąd takie środki ostrożności? Lalka Annabelle to najniebezpieczniejszy obiekt, z jakim Warrenowie się kiedykolwiek spotkali! Nikt nie powinien się do niej zbliżać i pod żadnym pozorem dotykać skrzynki, w której została zamknięta.

Lalka jest naprawdę aż tak groźna? Śmierć i nieszczęścia towarzyszą jej od momentu powstania datowanego na początek XX wieku. Wtedy amerykański pisarz Johnny Gruelle (1880–1938) domalował twarz starej lalce zwanej Raggedy Ann (Obdarta Ann), którą przyniosła mu jego córka. Córka wkrótce zmarła, a zrozpaczony mężczyzna używał zabawki jako symbolu w trwającej wtedy kampanii antyszczepionkowej. W 1915 roku Gruelle opatentował wygląd lalki z jej charakterystycznym nosem w kształcie trójkąta i włosami z czerwonej włóczki. Czy już wtedy w Annabelle mieszkały demony?

Zobacz też: Opętanie a depresja. Kiedy zgłosić się do egzorcysty?

Ann budzi się do życia…

Lalka na jakiś czas zniknęła i dopiero w latach 60. XX wieku w antykwariacie zwróciła na nią uwagę pewna kobieta. Kupiła ją w prezencie dla swojej córki, Donny, uczennicy szkoły pielęgniarskiej. Donna zabrała ze sobą lalkę do akademika, gdzie mieszkała z koleżanką Angie.

Po paru tygodniach obie dziewczyny zauważyły, że z lalką dzieje się coś dziwnego. Często znajdywały ją w innej pozycji, niż ta, w jakiej ją wcześniej odłożyły. To zjawisko zdawało się być coraz częstsze, a pewnego dnia „przyłapały” lalkę, jak stoi na krześle, tak jakby zamarła, usłyszawszy kroki zbliżających się do pokoju dziewczyn.

Sytuacja jeszcze się pogorszyła, kiedy uczennice zaczęły znajdować w pokoju krótkie liściki pisane dziecięcym odręcznym pismem. Pomóżcie nam – brzmiał najczęstszy przekaz. Ktoś robił sobie z nich żarty? Ale naprawdę przerażone były, kiedy po długim dniu w szkole wróciły do akademika, a wokół lalki unosiła się atmosfera pełna grozy. Ann siedziała jak zwykle na łóżku Donny – wspomina Angie. Na ręce miała krew, a trzy krople świeżej krwi spływały po jej szyi!

Demon w przebraniu

Po krwawym incydencie uczennice postanowiły poszukać pomocy. Odbył się seans spirytystyczny z profesjonalnym medium, które dowiedziało się, że w lalce mieszka duch zamordowanej dziewczynki Annabelle Higgins, której ciało zostało ukryte pod akademikiem.

Smutna historia poruszyła uczennicami, ale ich kolega Lou nalegał, by pozbyły się zabawki. Prawdopodobnie dlatego wkrótce stał się celem ataków nieznanych sił. Pewnej nocy obudził się z uczuciem dziwnego dyskomfortu… Przy jego łóżku stała Ann, która zaczęła do dusić! Chłopak stracił przytomność. Kiedy następnego dnia pojawił się w pokoju Donny i Angie, poczuł ukłucie i krzyknął z bólu, a na jego szyi pojawiło się siedem ran przypominających ślady po zadrapaniu. Rana paliła i wydzielała dziwne ciepło, ale po 48 godzinach całkowicie zniknęła. Wtedy do akcji wkroczyli Warrenowie, którzy szybko doszli do wniosku, że lalka nie jest tym, za kogo się podaje i żadna Annabelle Higgins nie istnieje… Co lub kto w niej więc mieszka?

Kontrolować i krzywdzić

Po szczegółowym śledztwie Warrenowie ogłosili, że lalkę opętał niebezpieczny demon, któremu udało się wprowadzić w błąd nawet doświadczone medium. To demon kazał Ann opowiedzieć historię, która wzbudzi w uczennicach litość. Miało mu to pozwolić wykorzystać je później do realizacji groźnych planów.

Jakie miał zamiary? Szkodzić zewnętrznemu światu, z którym komunikował się za pomocą lalki. Lou nie uwierzył w bajki demona, dlatego stanowił dla niego ogromne zagrożenie. Demon chciał się go pozbyć. Być może jeszcze tydzień, dwa i bylibyśmy świadkami wielkiej tragedii – twierdził Ed Warren.

By lalka nie wyrządziła uczniom żadnej krzywdy, małżonkowie odwieźli ją do swojego domu. Tylko że przejawy złych mocy przywędrowały tam wraz z przeklętą zabawką! Warrenowie poprosili katolickiego księdza Jasona Bradforda o odprawienie egzorcyzmów. Podczas rytuału krzyknął: Jesteś zwykłą szmacianą lalką, Annabelle! Nikogo nie możesz skrzywdzić! i rzucił ją na fotel. Na skutek tych obraźliwych słów nie musiał długo czekać… Już podczas powrotu do domu na ruchliwym skrzyżowaniu w jego samochodzie przestały działać hamulce! Auto nadawało się jedynie na złom, ale księdzu nic się nie stało. Od tego czasu Obdarta Ann przebywa w domu Warrenów zamknięta w specjalnej szklanej skrzynce opatrzonej ostrzegawczym napisem. Czy po śmierci Lorraine demon znajdzie sposób, by wydostać się z niewoli?

2. Rodzina Perronów

Film: Obecność
Przypadek: pojawianie się duchów, zjawiska paranormalne
Rok: 1971

Większość opowieści o nawiedzonych domach zaczyna się… przeprowadzką. Do takiego domu przybywa nowa rodzina, a niedługo potem rozpoczyna się prawdziwa gehenna. Podobny scenariusz rozegrał się na farmie w Harrisville w stanie Rhode Island. W styczniu 1971 roku małżeństwo Roger i Carolyn Perronowie wprowadziło się tu wraz z pięcioma córkami. Szybko odkrywają, że w budynku zbudowanym w 1736 roku mieszka z nimi coś jeszcze…

Zaczęło się od drobiazgów. Któregoś dnia na przykład bez śladu przepadła miotła. Już wcześniej rodzina zwróciła uwagę, że za każdym razem ciężko ją znaleźć, jakby samoistnie przemieszczała się z miejsca na miejsce. Z kuchni dochodziły dziwne dźwięki, mimo że nikt w niej wtedy nie przebywał. A na świeżo umytej podłodze nagle pojawiały się sterty śmieci. Piwnica domu była ciemna i przegniła i nieznośnie wahały się tam temperatury. Rodzina starała się omijać ją z daleka, ale w domu często dochodziło do niezrozumiałych awarii ogrzewania, dlatego Roger musiał tam od czasu do czasu zajrzeć. To zwykła piwnica starego budynku czy Perronowie słusznie się czegoś obawiali? Roger twierdził, że wielokrotnie czuł tam obecność zimnej, cuchnącej istoty…

Duchy nadchodzą

Mówi się, że dzieci są bardziej wrażliwe na zjawiska paranormalne. Tak było i w tym przypadku. Dziewczynki wkrótce po przeprowadzce zaczęły zauważać duchy, które krążą wokół domu. Większość z nich była nieszkodliwa, ale twierdziły, że niektóre z nich wyglądają na wyraźnie zdenerwowane. Perronowie na początku byli świadkami raczej przyjemnych zdarzeń, widzieli na przykład bawiące się dzieci.

Potem zaczęło jednak przybywać złowrogich incydentów. Po domu echem odbijały się dziwne głosy, a niewidzialne siły zaczęły atakować członków rodziny. Duchy wchodziły im nawet do łóżek! Najbardziej przerażającą zjawą był duch kobiety o imieniu Bathsheba. Nie wiem, do kogo należał ten duch, ale zachowywał się jak pani domu i nie znosił konkurencji, którą ewidentnie była dla niego moja mama - mówiła później najstarsza córka Perronów Andrea.

Carolyn Perron zaczęła badać historię domu. Odkryła, że należał do tej samej rodziny przez osiem pokoleń, a wielu jej członków zmarło w niewyjaśnionych okolicznościach. Kilkoro dzieci utopiło się w pobliskim potoku, jedna osoba została zamordowana, a kilka powiesiło się na strychu! To ich duchy nie dają spokoju nowej rodzinie?

Skomplikowana historia

Okazało się także, że Bathsheba była prawdziwą osobą, która tu mieszkała. Bathsheba Thayer urodziła się w 1812 roku. Urodziła czworo dzieci, ale troje z nich zmarło po porodzie. Pomimo wysokiej śmiertelności niemowląt w tamtych czasach te zgony i otaczające je okoliczności budziły podejrzenia w mieście, a Bathshebę zaczęto uważać za satanistkę. Kobieta nie uniosła ciężaru plotek i powiesiła się za stodołą.

Warrenowie pojawili się na farmie dopiero trzy lata po przeprowadzce Perronów. Prawdziwa historia nie miała tak pomyślnego końca jak jej filmowa wersja… Rodzinie nie udało się pozbyć ducha. Obecność Warrenów strasznie go rozzłościła i Perronowie poprosili ich, by nie zajmowali się już ich sprawą. Ze względu na kiepską sytuację finansową Perronowie zostali na farmie aż do 1980 roku. Słynny dom stoi tam do dziś, mieszkało w nim kilka kolejnych rodzin, zazwyczaj krótko. Wiele osób twierdziło, że również widziało tam duchy… Czy dawną panią domu uda się w końcu przepędzić? Warrenom się to niestety nie udało.

3. Historia z Amityville

Filmy: The Amityville Horror, Amityville
Przypadek: masowe zabójstwo, opętanie
Rok: 1974–1975

Policjanci, którzy 13 listopada 1974 roku wtargnęli do domu przy Ocean Avenue 112 w amerykańskim miasteczku Amityville w stanie Nowy Jork, długo nie zapomną widoku, który zastali. Do budynku niedawno wprowadziła się siedmioosobowa rodzina DeFeo. Jeden z jej członków, Ronald DeFeo (ur. 1951), twierdził tej nocy w barze, że ktoś zabił jego rodziców. Okazało się, że wymordowana została cała rodzina…

Ronald stał się głównym podejrzanym. W sądzie bronił się, mówiąc, że do brutalnego czynu namówiły go głosy, które twierdziły, że rodzice chcą go zabić i musi się jakoś bronić. Potem zjawiła się dziewczyna w kapturze na głowie i podała mu broń. Tę znaleziono później w pobliskim potoku. Policjant, który patrolował okolicę domu w nocy, której doszło do tragedii, zeznał, że niedaleko potoku widział zakapturzoną dziewczynę. Czy wersja zdarzeń Rolanda była prawdziwa? Zagadką dla śledczych był również fakt, że nikt nie słyszał wystrzałów. Broń, którą wykorzystano, jest tak głośna, że powinna obudzić sąsiadów nawet na drugim końcu ulicy… Czy zabójcą rzeczywiście był Ronald DeFeo?

Walka o życie

Nowy rozdział tej historii rozpoczął się trzynaście miesięcy później, kiedy do opuszczonego domu wprowadziła się nowa rodzina. George i Kathy Lutzowie wraz z trójką dzieci wytrzymali tu 28 dni, w trakcie których stali się świadkami wielu zjawisk paranormalnych. Ze ścian kapał dziwny śluz, w domu unosił się cuchnący zapach, przedmioty same przenosiły się z miejsca na miejsce, po pokojach latały stada much – w środku mroźnego grudnia… Tajemnicze hałasy i głosy były na porządku dziennym. Kiedy do domu przyszedł miejscowy ksiądz Ray, słyszał, jak nieznany głos mówi do niego: Odejdź stąd!

Rodzina spotykała w domu różne zjawy. Zachowanie George’a Lutza zmienisię nie do poznania, a jego żonę Kathy wiele razy zaatakowała niewidzialna siła. W finale tej historii rodzina musiała stawić czoła agresywnemu atakowi samego ojca, który zachowywał się wręcz niepoczytalnie. Dramatyczna walka o życie została przedstawiona w filmie "Amityville". Czy w domu panują mroczne siły, które wzbudzają w ludziach agresję, czy nawet zmuszają ich do zabijania?

Kogo obwinić?

Na podstawie świadectw członków rodziny Lutzów powstała książka "Amityville Horror", która przyciągnęła na Ocean Avenue 112 wielu badaczy zjawisk paranormalnych. Większość z nich doświadczyła tu szeregu niewytłumaczalnych zjawisk. Podczas seansów niektórzy mieli problemy z oddychaniem i krążeniem, inni widzieli na ścianach demoniczne cienie i zgłaszali, że „coś” próbuje ich powstrzymać przed wejściem na pierwsze piętro domu. Istnieje też zagadkowa fotografia małego dziecka, które wygląda przez okno jednego z pokojów na piętrze. Zdjęcie powstało podczas jednego z seansów spirytystycznych i podobno w tym czasie w domu nie przebywało żadne dziecko…

Sprawą zainteresowali się również Warrenowie. Przybyli w towarzystwie kamer telewizyjnych. Po wejściu przez próg Lorraine stwierdziła: Czuję tu obecność jakichś tajemniczych sił. Musiało chodzić o naprawdę potężne siły. Podczas kręcenia horroru "Amityville" Lorraine oświadczyła bowiem, że nigdy do domu w Amityville nie wróci. Podczas śledztwa Warrenowie doszli do wniosku, że w miejscu, gdzie teraz stoi dom, kiedyś znajdowała się osada, do której Indianie wysyłali chorych i niepełnosprawnych na śmierć. Członkowie lokalnej społeczności indiańskiej obalili później tę teorię. Skąd więc pochodziła ta demoniczna siła?

4. Historia Arnego Johnsona

Film: Morderczy demon
Przypadek: opętania i zabójstwo
Rok: 1980–1981

Gdyby policja przyłożyła większą wagę do ostrzeżeń, które otrzymała od Eda i Lorraine Warrenów, być może w ogóle nie doszłoby do tej tragedii. Ale doszło i w 1981 roku cały świat śledził bezprecedensową sprawę w historii amerykańskiego sądownictwa. Obrona twierdziła, że mężczyzna oskarżony o morderstwo był w trakcie czynu opętany przez demony. Przedstawiła również szereg dowodów. Linię obrony wsparli Warrenowie, którzy nad przypadkiem opętania w rodzinie oskarżonego pracowali od samego początku, od 1980 roku.

Wtedy rodzina Glatzelów wprowadziła się do rodzinnego domu w Brookfield w amerykańskim stanie Connecticut. Już miesiąc po przeprowadzce miały miejsce podejrzane wydarzenia. Nieznane siły miały ogromny wpływ na jedenastoletniego Davida Glatzela, który zobaczył w domu kilka duchów. Jednym z nich był stary mężczyzna ze spaloną skórą, kolejnym mężczyzna o wielkich czarnych oczach, szczupłej twarzy, zwierzęcych rysach i ostrych zębach. Miał też kopyta i rogi. Od czasu do czasu chłopiec widywał również starego mężczyznę z białą brodą, ubranego we flanelową koszulę i dżinsy. Mówił coś w języku, którego chłopiec nie rozumiał, być może w łacinie. Co to za zjawy?

43 demony

David wielokrotnie wpadał w trans, mówił obcym językiem i nieludzko warczał. Na jego ciele pojawiały się otarcia, ukąszenia i rany, których sam nie mógł sobie zadać. Do zbadania sprawy wezwano Warrenów, którzy rozpoczęli śledztwo. Kiedy Ed rozmawiał z chłopcem, ujrzałam wokół niego czarny mglisty kształt, co oznaczało, że mamy do czynienia z czymś o negatywnym charakterze - wspominała Lorraine. Wkrótce dziecko zaczęło narzekać, że duszą je niewidzialne ręce, a na jego szyi pojawiły się czerwone ślady. Powiedział, że czuł, jak coś go uderzyło.

Egzorcyzmów podjęło się czterech księży, którzy przeprowadzili trzy rytuały. Bez skutku. Zło, z którym walczyli, miało liczebną przewagę… Okazało się, że ciało chłopca posiadło ponad czterdzieści demonów! Chcieliśmy słyszeć imiona, David wyliczył 43 demony - twierdził Ed Warren. W rozmowach z Davidem pojawiały się dwa dominujące motywy – morderstwo i dźgnięcie nożem. Dlatego już w październiku 1980 roku Warrenowie zgłosili sprawę na policję i ostrzegali przed możliwym rozlewem krwi…

Zostawcie go w spokoju!

W tym czasie z rodziną mieszkał również Arne Cheyenne Johnson, chłopak starszej siostry Davida, Debbie, który z trudem znosił cierpienia małego chłopca. Pomimo ostrzeżeń Warrenów często przeklinał demony i wzywał je, by opętały jego, a Davida zostawiły w spokoju. Młoda para przeprowadziła się wkrótce na swoje i bezproblemowy jak dotąd Arne zaczął przejawiać te same symptomy co David. Wpadał w trans, podczas którego krzyczał, że widzi bestię. Potem niczego nie pamiętał.

Demony przejęły nad nim pełną kontrolę 16 lutego 1981 roku, kiedy podczas jednego z ataków Arne zamordował właściciela wynajmowanego przez siebie mieszkania. Później twierdził, że działał pod wpływem nieznanych sił. Podczas rozprawy obrona opierała się na licznych zeznaniach świadków i namacalnych dowodach opętania. Udowodnię wam, że ten chłopak nie jest szalony i nie ma zwidów. Sąd zajmował się już istnieniem Boga, a teraz wzywam go, by zajął się istnieniem istot demonicznych - mówił przed sądem obrońca Martin Minnella. Ostatecznie sąd odrzucił wpływ demonów na zachowanie oskarżonego, ale wymierzył zaskakująco niską karę pięciu lat pozbawienia wolności.

5. Wilkołak z Southend

Film: przygotowywana Obecność 3
Przypadek: opętanie przez wilczego demona
Rok: 1952–1992

Wilkołak z Southend to prawdopodobnie jeden z najdziwniejszych przypadków, którymi zajmowali się Warrenowie. Mówi się, że właśnie ta historia może być podstawą scenariusza trzeciej części serii filmów "Obecność" inspirowanych pracą słynnej pary badaczy. By przyjrzeć się tej sprawie, Ed i Lorraine przybyli z USA do brytyjskiego miasteczka Southend w hrabstwie Essex. Bohaterem tej historii jest Bill Ramsey, który rzekomo od dawna jest opętany przez demona manifestującego się jako wilk. Dzieciństwo Billa przebiegało całkiem normalnie. Aż do fatalnego sobotniego popołudnia w 1952 roku…

Chłopiec bawił się w ogródku, kiedy ogarnęło go dziwne uczucie. Poczuł chłód, a jego nos wypełnił się nieznośnym zapachem przyprawiającym go o mdłości. Ogarnęła go niewytłumaczalna agresja, zaczął gryźć drucianą siatkę ogrodzenia i wyrywać ją z ziemi. Skąd wzięła się w chłopcu tak ogromna siła?

Spróbujmy egzorcyzmów

Bill Ramsey uważa, że został opętany przez demona, który pompuje w niego nadludzką siłę i zamienia go w wilkołaka. Po epizodzie z dzieciństwa Bill miał spokój aż do lat 60. XX wieku. Wówczas był już kochającym mężem i ojcem trójki dzieci. Wtedy ataki wróciły, a w Billu budziły się wściekłość i ogromna siła. Kilka razy trafił do szpitala, gdzie nieludzko warczał, szczerzył „kły” i zachowywał się jak zwierzę.

Podczas jednego z epizodów zaatakował swego własnego przyjaciela. Zmieniła się także jego mimika i postawa ciała. Na bardziej zwierzęce… Billa trapiły również koszmary.

W rozmowie z Warrenami, którym opowiedział o swoich doświadczeniach, poprosił także o zamknięcie w więziennej celi. Wierzył, że w ten sposób uchroni najbliższych przed tragedią. Naprawdę bał się, co wydarzy się podczas następnego ataku. W 1992 roku Warrenowie – zamiast do więzienia – zabrali Billa ze sobą do domu w Connecticut. Poprosili biskupa Roberta McKenna o odprawienie egzorcyzmu. Od tamtego czasu Bill się nie odzywał, Warrenowie założyli więc, że rytuał się powiódł i mężczyzna wiedzie teraz spokojne życie. Czy autorom nowego filmu udało się do niego dotrzeć?

Autor: Ewa Skorupka

O innych niezwykłych zjawiskach i tajemnicach świata przeczytasz w najnowszym numerze czasopisma " Enigma. Klucz do Tajemnic"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Źródło:Enigma
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić