Wiadomo, co zabiło Brytyjczyków w Egipcie. Pokój był spryskany groźnymi chemikaliami
Pomieszczenie sąsiadujące z pokojem brytyjskiego małżeństwa zostało spryskane groźnym środkiem owadobójczym kilka godzin przed śmiercią Cooperów. Wstępnie za przyczynę ich zgonu podaje się zatrucie toksycznymi wyziewami.
Sekcja zwłok zostanie przeprowadzona po przetransportowaniu ciał do Anglii. Wiadomo już, że w przeddzień śmierci małżeństwa jeden z pobliskich pokoi spryskano silnie trującą substancją owadobójczą. Chociaż pomieszczenie zaklejono taśmą, opary prawdopodobnie przedostały się przez wentylację w suficie. Według specjalistów z Uniwersytetu w Hertfordshire, substancja, której użyto, jest silnie toksyczna dla wszystkich ssaków.
Zatrucie pyretroidami objawia się bólami głowy, mdłościami, drżeniem mięśni i konwulsjami - napisano w raporcie.
Córka Cooperów już wcześniej utrzymywała, że mogły ich zabić toksyczne opary. Kelly Ormerod twierdziła, że wieczorem w pokoju rodziców utrzymywał się specyficzny, drażniący zapach. Dodała, że jej córka chciała spędzić noc u dziadków, jednak z powodu odoru wróciła do pokoju rodziców.
69-letni John Cooper zmarł w 5-gwiazdkowym hotelu w Hurghandzie. Kilka godzin później jego 63-letnia żona Susan została przewieziona do szpitala. Jej również nie udało się uratować. Wstępne śledztwo wykazało, że małżeństwo zatruło się trującymi oparami - informuje "Daily Mail".
_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.