Wicemarszałek sejmu Barbara Dolniak zatankowała i nie zapłaciła. Teraz się tłumaczy
Posłanka Nowoczesnej Barbara Dolniak, pełniąca na co dzień funkcję wicemarszałka Sejmu, zatankowała auto na stacji benzynowej, a następnie odjechała. Parlamentarzystka zapomniała jednak uregulować przy tym rachunek za paliwo.
Wicemarszałek Sejmu nie zapłaciła za benzynę. Barbara Dolniak swój samochód tankowała na jednej ze stacji znajdujących się w miejscowości Ustroń (woj. śląskie). 59-letnia posłanka weszła na stację, ale stojąc przy kasie zapłaciła jedynie za butelkę soku.
Płaciłam za zakupy i paliwo. Okazało się, że kasjer nie policzył wszystkiego, a ponieważ nie zabrałam paragonu, po prostu tego nie zauważyłam – mówi Barbara Dolniak w rozmowie z Super Expressem.
Nagrał go i wysłał na policję. Teraz każdy zobaczy, co zrobił kierowca
Sprawa niezapłaconego rachunku została natychmiast wyjaśniona. Jak się okazało, posłanka Dolniak nie opłaciła benzyny wlanej do swojego auta, ponieważ kasjer pracujący na stacji jej o to nie poprosił. Do uregulowania było 87,80 zł.
Rachunek uregulowałam niezwłocznie i dopłaciłam brakującą kwotę gdy tylko się dowiedziałam o całej sprawie. Nie było tu żadnej mojej winy, wbiłam PIN, odebrałam kartę i wyszłam ze stacji – tłumaczy się Dolniak.
Barbara Dolniak nie poniesie konsekwencji prawnych. Słowa wicemarszałek potwierdziła policja zajmująca się sprawą. Jak twierdzą funkcjonariusze z komendy w Cieszynie, cała sytuacja jest wynikiem nieporozumienia.
Pracujący na stacji kasjer przyznał, że nie zapytał klientki czy tankowała pojazd. W związku z tym ustalono, że doszło do nieporozumienia, wynikającego z roztargnienia obydwu stron - mówi w rozmowie z o2 asp. Krzysztof Pawlik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Cieszynie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.