Wygląda jak złom, ale sprzedali go za kupę kasy
Aston Martin DB4 z 1961 roku, który 45 lat niszczał w lesie, został sprzedany na aukcji za 374 tys. dol. (ok. 1,5 mln zł).
Samochód znalazł nowego nabywcę podczas licytacji w Scottsdale. Eksperci trafili z wyceną, ponieważ jeszcze przed aukcją przewidywali, że ostateczna kwota zawrze się w przedziale 375-475 tys. dol. (1,5-1,9 mln zł). Wbrew temu, co robi się przeważnie przed sprzedażą używanego samochodu, tutaj nikt nic nie czyścił. Auta nie zabrano nawet na myjnię. Na aukcję okaz trafił dokładnie w takim stanie, w jakim został znaleziony.
*Auto stało na jednej z farm w stanie Massachusetts. *Właściciel nabył je w latach 70. i praktycznie od razu wstawił do ogrodu. Przez lata nie ruszał Astona, co sprawiło, że auto zniszczało i zaczęły w nie wrastać drzewa. Osoby, które wyciągały je z lasu, bały się, że przez wszechobecną rdzę rozerwą samochód. Późniejsze oględziny wykazały jednak, że stan nie jest aż tak zły, jak pierwotnie sądzono.
*Nie znamy planów nowego właściciela. *Jeśli zdecyduje się na odnowienie Astona do fabrycznego stanu, będzie musiał przygotować się na niezły wydatek. Według szacunków renowacja tego auta może kosztować ok. 400 tys. funtów (ok. 2 mln zł).
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
