Aleksander Sławiński| 
aktualizacja 

Żaden lekarz nie mógł jej pomóc. Poradziła sobie dzięki internetowi

49

Mieszkanka Nowej Zelandii przez lata nie mogła poradzić sobie z nieznośnym bólem brzucha. Choć była u wielu lekarzy, żaden z nich nie umiał dokładnie powiedzieć, co jej jest. Pomógł jej doktor, który chorobę zdiagnozował przez internet. To nasza #DziennaDawkaDobregoNewsa.

Żaden lekarz nie mógł jej pomóc. Poradziła sobie dzięki internetowi
(Youtube.com)

22-letnia Sharna McManus przez cztery lata zmagała się z niepokojącymi bólami okolic brzucha. Spędziła wiele czasu u różnych specjalistów, którzy, mimo starań, nie mogli znaleźć źródła problemu. Żaden z nich nie wiedział, na co dokładnie cierpi kobieta, ani jak jej pomóc.

Najgorsze było to, że nie wiedziałam, czego się spodziewać - mówi McManus. Wszyscy mówili, że mi nie pomogą, że muszę iść do innego lekarza, do kolejnego i do kolejnego.

W pewnym momencie, zdesperowana McManus, znalazła na Youtubie film. Australijski lekarz poddawał zabiegowi kobietę z objawami, które były bardzo podobne do jej własnych. Jak się okazało, doktor Krishna Bodu z Perth, wyleczył w ciągu ostatnich dwóch lat około 200 osób z niemal identycznymi problemami

Zobacz także: Jakie produkty warto jeść na co dzień?

Rzadka choroba

Młodej kobiecie udało się skontaktować z nim przez aplikację FaceTime. Lekarz, widząc ją przez ekran telefonu, zdiagnozował jej zespół uciskowy nerwów. Jest to dolegliwość spowodowana nieprawidłowym gojeniem się zranionych czy naderwanych tkanek. U większości ludzi gojenie się ran jest nieprzyjemne wyłącznie przez pewien czas.

U niektórych ludzi jednak, zachodzi nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Tkanki goją się ten sposób, że zaczynają uciskać położone przy nich nerwy. Tak było u Sharny McManus. Rana, której się nabawiła cztery lata temu, nie dawała jej spokoju. Jednak tej rzadkiej przypadłości nie wziął pod uwagę żaden z odwiedzanych przez nią lekarzy.

Jak się okazało, wystarczył 20-minutowy zabieg u doktora Bodu, aby pozbyć się problemu. Nowozelandka została poddana mu w sobotę. Teraz, jak mówi, "nie wie jak wyrazić wdzięczność lekarzowi, który zrozumiał jej problem".

Być może również uskarżacie się na podobny problem. Jeśli tak, to może warto pomyśleć, czy jest to właśnie zespół uciskowy nerwów?

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić