14 zł za kilogram. To nie pomyłka. Sadowniczka: Psucie rynku
Na targowiskach pojawiły się już pierwsze polskie czereśnie. Ceny, przynajmniej na razie, są zaskakująco niskie. Zauważyliśmy, że na jednym z warszawskich bazarów można je kupić nawet za 14 zł za kg. - To jest psucie rynku. Zaraz pojawią się inne odmiany i jak nagle wytłumaczyć klientowi wzrost ceny? - komentuje sadowniczka Izabela Kaczorowska.
Na targowiskach pojawiły się już pierwsze polskie czereśnie. Obecnie w sprzedaży jest odmiana rivan, która wśród sadowników nie jest pożądana. Niemal wszyscy zacierają ręce na odmianę burlat, która charakteryzuje się ciemnoczerwonym kolorem.
Maciej Kmera z Rynku Hurtowego w Broniszach informuje, że obecnie importowane czereśnie z Hiszpanii można dostać w podwarszawskiej miejscowości w cenie 35-55 złotych. Za polską odmianę rivan trzeba tam obecnie płacić 15-20 zł za kg.
Dodaje, że obecnie na rynku tych czereśni nie ma dużo. - W szczycie mamy do sprzedaży kilka, a nawet kilkanaście ton. Obecnie to ok. 200-300 kg - mówi o2.pl Kmera.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zamiast do zupy, kroję na sałatkę. Dietetyczne i zdrowe danie w 10 minut
Czereśnie za 14 zł. Sadowniczka ostro komentuje
Na jednym z warszawskich bazarów udało nam się znaleźć czereśnie w cenie 14 złotych za kilogram. Atrakcyjna cena zachęcała klientów do spróbowania tych owoców po raz pierwszy w sezonie. Spytaliśmy sadowniczkę, czy taka cena jest dobra na początek sezonu czereśniowego.
Czytaj więcej: Polskie czereśnie coraz bliżej. Wiemy, ile mogą kosztować
To jest psucie rynku. Może ta pani ma czereśnie obok domu, nazrywała i przyjechała sprzedać. Dlatego nie zależy jej na wysokich cenach. Niestety, ta pani wielu sadownikom zaniża cenę. Za tydzień pojawi się burlat. Jak wtedy wytłumaczyć klientowi podwyżkę? To nie powinno tak wyglądać - grzmi w rozmowie z o2.pl sadowniczka Izabela Kaczorowska.
Prowadząca profilu "Kobieta w sadzie" dodaje, że każdy z sadowników dba o swoje plony. Wykonuje cięcia i pryskanie. Tak chcą zapobiec przed obecnością robaków. Jak twierdzi, oprysk sadownicy często kupują za kilkaset złotych na jeden hektar. Automatycznie wliczają to w cenę sprzedaży.
Czytaj więcej: Już nie 200 zł za kilogram. Zdziwieni? Oto aktualne ceny
- Jak widać można znaleźć tak niskie ceny. Według mnie jest to strzał w kolano. W tym roku nie będzie dużo towaru, dlatego ceny powinny być wyższe. 14 zł za kg nie jest ceną opłacalną - kończy Kaczorowska.
Mateusz Kaluga, dziennikarz o2.pl