Sonia Stępień
Sonia Stępień| 
aktualizacja 

Byliśmy na bazarku pod domem Tuska. Oto co mówią o nim sprzedawcy

1322

Choć większość czasu spędza obecnie w stolicy, dom rodzinny Donalda Tuska znajduje się w Sopocie. Nieopodal domu premiera działa popularny targ, chętnie odwiedzany przez polityka i jego żonę. Co o budzącym ogromne emocje - zarówno pozytywne, jak i negatywne - liderze KO myślą miejscowi? Postanowiliśmy to sprawdzić.

Byliśmy na bazarku pod domem Tuska. Oto co mówią o nim sprzedawcy
Byliśmy na bazarku pod domem Donalda Tuska. Oto co mówią tu o nowym premierze (AKPA, o2.pl)

Sopocki rynek od lat przyciąga mieszkańców całego Trójmiasta. Na sporych rozmiarów targowisku swoje produkty rozstawiają lokalni dostawcy, którzy oferują wyłącznie swojskie, naturalne produkty.

Znajdziemy tu ogromny wybór świeżych warzyw i owoców, jajka prosto z kurnika, domowej produkcji pieczywo, mięso, ryby, a nawet rzemieślnicze produkty nabiałowe i naturalne miody. Nie brakuje też stoisk z odzieżą i starociami.

Nic dziwnego, że bazarek upodobali sobie państwo Tuskowie. Dom premiera znajduje się zaledwie kilkaset metrów od popularnego targu. Jeszcze do niedawna widok polityka i jego bliskich, lawirujących między straganami, nie był dla sprzedawców niczym nadzwyczajnym.

Czy jednak szef rządu nadal ma czas, by robić zakupy na ulubionym ryneczku? Postanowiliśmy to sprawdzić. W tym celu udaliśmy się do Sopotu i zasięgnęliśmy języka wśród handlarzy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Psychologowie pomagali nam projektować meble - Piotr Voelkel - Biznes Klasa #11

Byliśmy na bazarku pod domem Tuska. "Gdyby wszyscy tacy byli..."

Już po kilku przeprowadzonych z lokalnymi sprzedawcami rozmowach odnosimy silne wrażenie, że Tuskowie są tu dobrze znani i raczej lubiani. Miejscowi wypowiadają się o nich bez wyczuwalnej nuty sensacji. Wydaje się, że traktują znaną rodzinę bardziej jak wieloletnich sąsiadów, niż sławne osoby.

Pana Tuska dawno nie widziałem, ale jego żona często robi tu zakupy. Kupuje u mnie warzywa - mówi pan Marek, który prowadzi stoisko z warzywami i owocami.

Zapytany o to, jakie wrażenie przy bezpośrednim kontakcie robi żona nowego premiera, mężczyzna odpowiada krótko:

Gdyby wszyscy byli tacy, jak pani Gosia, to świat byłby lepszy - słyszymy.

Pani sprzedająca odzież przy małym kramiku również nie widuje ostatnio lidera Koalicji Obywatelskiej. - Przecież on teraz ma za dużo roboty, pewnie jest w Warszawie - mówi i dodaje, że czasami zakupy na targu robi jego rodzina.

"Nigdy nie było żadnych ochroniarzy, inaczej niż z Kaczyńskim"

Dużo do powiedzenia na temat słynnej rodziny ma pan Jędrek, który - jak twierdzi - na targowisko przyjeżdża od czasów dzieciństwa. Wspomina, jak rynek odwiedzała żona Lecha Kaczyńskiego, w czasach, kiedy para prezydencka mieszkała w Sopocie. Na bazarku nieraz widywał też Danutę Wałęsę.

To są całkowicie normalni ludzie, tacy jak my wszyscy. To, że ktoś ma jakąś tam władzę, to nie znaczy, że nie może się pomylić. To tylko ludzie się nakręcają - mówi nasz rozmówca.

Jak zauważa pan Jędrzej, posiadłość Tusków znajduje się zaledwie 300 metrów od targu. Nasz rozmówca zarzeka się, że premier czasami przylatuje do Sopotu małym samolotem i ląduje na boisku zaraz za bazarkiem. Zdarzało się, że po drodze do domu wpadał na targ załatwić sprawunki.

Tutaj nikt nie robi z tego afery. Nigdy nie widziałem tu żadnych ochroniarzy. Nie ma czegoś takiego, jak np. u Kaczyńskiego, że cała brygada za nimi chodzi. Czy pani Gosia, czy pan Tusk są tu traktowani jak zwyczajni klienci, z szacunkiem - handlarz podsumowuje w rozmowie z o2.pl.

Donald Tusk nie wszędzie ma zwolenników. "Zdrajca, oszust"

Przypomnijmy jednak, że właśnie w Sopocie na Koalicję Obywatelską w ostatnich wyborach zagłosowało niemal 54 proc. uprawnionych obywateli. Samo Trójmiasto zaś nazywane jest matecznikiem Platformy.

Pamiętajmy, że nie wszyscy Polacy wypowiadają się o Donaldzie Tusku z takim spokojem, jak spotkani na targowisku sopocianie.

Polityk od momentu objęcia funkcji premiera Polski budzi wśród rodaków ogromne emocje.

IBRiS na zlecenie "Rzeczpospolitej" przeprowadził w grudniu ub. r. sondaż na temat oczekiwań obywateli w związku ze zmianą rządu. Opinie w tej sprawie są bardzo podzielone, jednak negatywne przewidywania przeważają nad pozytywnymi. Tylko nieco ponad 30 proc. badanych ma dobrą opinię o nowym premierze.

Negatywne głosy wyborców dało się wyraźnie usłyszeć m.in. podczas sond ulicznych przeprowadzonych przez "Wirtualną Polskę" w listopadzie i grudniu w Białymstoku. Niektórzy respondenci mieli bardzo niepochlebne zdanie o szefie rządu. "Zdrajca, oszust" - stwierdziła jedna z rozmówczyń.

Nie wierzę w tego całego Tuska. Zawracanie głowy. Broń Boże, aby rządził. Jest nieodpowiedzialnym człowiekiem - powiedział reporterowi wp.pl emeryt.
Nie będzie dobrym premierem. Ja za dużo w Polsce przeżyłem, Tusk to bardzo zły człowiek. Dwa lata dłużej przez niego pracowałem, zamiast w wieku 65 lat poszedłem na emeryturę w wieku 67 lat - oświadczył napotkany mężczyzna.
To będzie tragedia dla Polski, ten człowiek nie ma pojęcia o rządzeniu, on tylko poróżnia społeczeństwo, kłamie - mówił inny.

Sonia Stępień, dziennikarka o2.pl

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić