Donald Tusk dociśnięty do ściany. Chodzi o "babciowe"

Niedawno Donald Tusk ujawnił, że chciałby wprowadzić tzw. babciowe. Tymczasem podczas spotkania w Opolu młodzi ludzie dopytywali polityka, skąd zamierza wziąć pieniądze na to świadczenie. Odpowiedź lidera Platformy Obywatelskiej mogła niektórych mocno zaskoczyć.

Donald TuskDonald Tusk
Źródło zdjęć: © AKPA | AKPA

28 marca Donald Tusk uczestniczył w wyjazdowym posiedzeniu klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej w Opolu. Poza tym rozmawiał z wyborcami. Podczas spotkania ze studentami nie zabrakło trudniejszych pytań.

Młodzi ludzie pytali, skąd Tusk weźmie pieniądze na "babciowe". To niedawna obietnica doświadczonego polityka. Zapowiedział on wprowadzenie świadczenia na poziomie 1500 zł dla młodych matek. Pieniądze miałyby być przeznaczane na opiekę nad dzieckiem.

Pana minister w rządzie PO mówił, że pieniędzy nie ma i nie będzie. A pan obiecuje kolejne programy socjalne. Skąd Pan weźmie pieniądze na ich finansowanie? Czy podwyższanie podatków, czy kolejne zadłużanie państwa? - pytał byłego premiera jeden z dociekliwych studentów, cytowany przez "Super Express".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Donald Tusk zaproponował "babciowe". Polacy nie mają wątpliwości

W odpowiedzi Tusk zaznaczył, że propozycja "babciowego" poskutkowała krytyką z różnych środowisk. Wskazywał choćby na Leszka Balcerowicza oraz Konfederację.

- Usłyszałem, że jestem socjalista, który rozdaje pieniądze w odniesieniu do tzw. babciowego, a ja uważam, że jest dokładnie odwrotnie - powiedział lider PO, którego słowa przytacza "SE".

Jeśli kobieta po urodzeniu zdecyduje się na pójście do pracy i to będzie jej wybór, a w zamian otrzyma 1500 zł miesięcznie, żeby móc zapłacić za żłobek albo tej umownej "babci", która się będzie opiekowała dzieckiem, to jeśli będzie zarabiała płacę minimalną, to już w postaci składek i podatków odda państwu więcej niż dostanie - dodał.

Donald Tusk o swojej "obsesji"

Donald Tusk nie ukrywał poza tym, że ma pewną obsesję. - Mam obsesję na tym punkcie, żeby państwo zaczęło wspierać tych, którzy chcą pracować - spostrzegł.

Taka osoba, która wraca do pracy, z punktu widzenia państwa, jest tańsza, a nie droższa od tej, która zostaje w domu - podsumował doświadczony polityk Platformy Obywatelskiej.
Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?