Gotówka płynie spod Warszawy na Kreml. Rosyjskie warzywa kupisz od ręki

Ponad rok od agresji Rosji na Ukrainę w lutym 2022, która zszokowała cały świat, wydawać by się mogło, że embargo na rosyjskie produkty jest już codziennością. Nic bardziej mylnego. W okresie kryzysu warzywnego w Europie, kiedy ceny za papryki czy pomidory także w Polsce biją rekordy, pod samą Warszawą można dostać znacznie tańsze produkty prosto z...Rosji.

Gotówka płynie spod Warszawy na Kreml. Rosyjskie warzywa kupisz od ręki
Dziennikarze byli zszokowani tym, co zobaczyli (Facebook, Wikimedia Commons)

Temat opisali dziennikarze "Super Expressu", którzy na rynku hurtowego w Broniszach natrafili na ogórki importowane z kraju Putina. Ich sprzedawcy uważają, że postępują zgodnie z prawem.

Sankcje wprowadzone przez UE nie zakazują obrotu owocami i warzywami pomiędzy UE a Rosją. Towar wprowadzany do obrotu ma wszystkie wymagane dokumenty, badania i certyfikaty (...) Zatem ogórki importowane z Rosji jako nieliczne na obecnym rynku polskim spełniają wszystkie normy sanitarne i zdrowotne – mówi "Super Expressowi" Robert Nerlo, jeden z handlujących na terenie warszawskiego rynku.

Mężczyzna dodaje, że towar z Rosji jest tańszy. Zarządcy rynku w Broniszach wiedzą o obecności rosyjskich produktów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Rosyjska ropa sprzedawana z upustami. "To może poważnie uderzyć w budżet Rosji"
Sprawa warzyw ze wschodu jest nam znana od lutego ubiegłego roku. Nikt z tym nic nie zrobił. Co więcej, to jest całkowicie legalne. Sprowadzane warzywa mają wszystkie odpowiednie badania. Wielokrotnie interweniowaliśmy, jednak nasze urzędy celne nie mają podstaw do zatrzymywania tych dostaw – mówi w rozmowie z "Super Expressem" Marcin Kmera, ekspert rynku Bronisze.

Warzywa zza wschodniej granicy są opłacalne, bo są tanie. Kilogram ogórków można kupić już za 14 zł, podczas gdy te same warzywa z Polski kosztują już 22 zł za kilogram.

To nie Rosja jest konkurencją?

Marcin Kmera uspokaja mówiąc, że z dnia na dzień na rynku zaczyna się pojawiać coraz więcej polskich produktów, co automatycznie eliminuje warzywa z Rosji.

Mamy embargo na rosyjską ropę i produkty ropopochodne, ale nie na rosyjskie produkty spożywcze. Pieniądze za nie wciąż trafiają do kraju, który rozpoczął i wciąż prowadzi krwawą wojnę z Ukrainą.

Autor: EWS
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić