Niedziela handlowa w Warszawie. Takie sceny w Galerii Młociny
31 sierpnia przypadła niedziela handlowa. Wielu mieszkańców stolicy wyczekiwało na ten dzień, czego dowodem są tłumy, jakie opanowały warszawską Galerię Młociny. W niedzielne popołudnie na miejscu stawili się przede wszystkim rodzice w towarzystwie swych pociech.
31 sierpnia przypadła niedziela handlowa. To ostatni dzień wakacji, a praktyka pokazuje, że mieszkańcy różnych miast, zdecydowali się na inne aktywności tuż przed rozpoczęciem roku szkolnego.
W mieście średniej wielkości, jakim są Kielce, w sklepach i galeriach handlowych w niedzielę pojawiły się dosłownie pojedyncze osoby. Zupełnie inaczej sytuacja wygląda w tętniącej życiem globalnej metropolii, jaką jest Warszawa.
Nasza czytelniczka, pani Anna, podzieliła się z redakcją o2 zdjęciami, jakie wykonała przed Galerią Młociny. Już przed wejściem do punktu handlowego szybko stworzyła się niemała kolejka. Wśród zbierających się klientów dominowali rodzice z dziećmi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nocna prohibicja w stolicy? "Warszawa staje się takim 'alkoskansenem'"
Wewnątrz też nie brakowało zakupowiczów. Przed przymierzalniami w jednym ze sklepów odzieżowych trzeba było swoje odstać, by doczekać się miejsca w kabinie.
Liczni klienci przechadzali się też po alejkach. Zupełnie inaczej sytuacja prezentowała się we wcześniej wspomnianych Kielcach. W niespełna 200-tysięcznym mieście jedna z najbardziej popularnych galerii handlowych dosłownie świeciła pustkami.
Stwierdzenie, że klientów kieleckiej Galerii Korona w niedzielne południe można było policzyć na palcach, nie będzie najmniejszą przesadą. Czy zatem wielkość miasta definiuje styl konsumpcjonizmu na jego terenie? Odpowiedź na to pytanie pozostawiamy socjologom.