MBL| 

Płaca minimalna. Obietnica Kaczyńskiego może nie wypalić. Wszystko przez zarazę

46

3 tys. zł pensji minimalnej? Zapomnijcie! Obietnicę, którą złożył prezes PiS Jarosław Kaczyński, można włożyć między bajki. Kryzys, wywołany przez epidemią koronawirusa, wydrenował kieszenie przedsiębiorców. Ci mówią wprost: to fatalny czas na podwyżki!

Płaca minimalna. Obietnica Kaczyńskiego może nie wypalić. Wszystko przez zarazę
(PAP)

Niektórzy już może o tym zapomnieli, ale jeszcze przed ubiegłorocznymi wyborami parlamentarnymi prezes PiS Jarosław Kaczyński złożył swoją słynną obietnicę dotyczącą pensji minimalnej. W roku przyszłym roku miała ona wynieść 3 tys. zł, zaś w 2024 – 4 tys. zł. Dziś jest już niemal pewne, że tej obietnicy nie uda się zrealizować. Wszystkiemu winny jest kryzys - zauważa money.pl.

Pensja minimalna to prawnie ustalony najniższy poziom wynagrodzenia, jakie można otrzymać za pracę. O wysokości tej pensji co roku dyskutują przedstawiciele pracodawców i związków zawodowych. Jeśli się nie dogadają, to zadanie ustalenia wysokości pensji minimalnej bierze na siebie rząd.

W tym roku pensja minimalna wzrosła do 2600 złotych brutto. To o 350 zł więcej w stosunku do 2019 roku i niemal 50 proc. średniej krajowej, czyli tyle, ile chcieli związkowcy. Jednak kolejne podwyżki mogą nie dojść do skutku. Mało tego! Niektórzy chcą, aby obecny poziom został obniżony.

Zobacz także: Obejrzyj: Policja rozbija manifestacje. Balcerowicz: propaganda PiS i prześladowanie

Wszystko przez to, że sytuacja w firmach nieco się skomplikowała. Gdy prezes PiS mówił o podwyżce, gospodarka szybko się rozwijała. Ale na początku roku, gdy przyszła epidemia, a razem z nią kryzys, przedsiębiorców zaczęło brakować pieniędzy.

Trzeba zastanowić się, co zrobić z płacą minimalną. Jednym z naszych pomysłów jest odstąpienie od podwyżki do 4 tys. zł za dwa lata. Drugą kwestią jest zweryfikowane tegorocznego poziomu. Przy tak dramatycznym PKB może się to okazać konieczne. Warto o tym porozmawiać – mówi Zbigniew W. Żurek z BCC.

Na reakcję strony związkowej nie trzeba było długo czekać: - Jakie są argumenty za tym, aby mrozić, czy, nie daj Boże obniżać? Idea tarczy antykryzysowej polega na tym, aby z pieniędzy budżetowych ratować miejsca pracy. Dlaczego z naszych podatków mamy dokładać przedsiębiorcom, aby oni obniżali nam wynagrodzenia? To nieracjonalne i nielogiczne – komentuje rzecznik "Solidarności" Marek Lewandowski.

Rząd stara się tonować nastroje. Główny ekonomista Ministerstwa Finansów Łukasz Czernicki przyznał, że wyższa pensja minimalna ma swoje zalety, ale z dyskusją o tym, czy należy utrzymać jej poziom, radzi wstrzymać się do momentu zakończenia lockdown'u.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić