Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Niemałe poruszenie w sieci wywołała informacja o tym, jakie czekolady sprzedawane są na jarmarku świątecznym w Gdańsku. Na aferę w rozmowie z o2.pl zareagował Marcin Brzeziński z Gdańskiej Organizacji Turystycznej.
Burza wokół czekolady sprzedawanej na jarmarku świątecznym w Gdańsku. O produkcie zrobiło się bardzo głośno w mediach społecznościowych.
Jeden z internautów aż się zagotował po rozpakowaniu czekolady. Natychmiast chwycił za telefon i zrobił zdjęcie.
Na jarmarku świątecznym w Gdańsku sprzedają "Czekoladę Gdańską" po 25 PLN, a w środku w opakowaniu jest wyrób mleczny Schogetten z Aldi za 6.99 - napisał na platformie Threads.
Zobaczyła, co robi mężczyzna. Skandaliczna reakcja. Pokazali nagranie
Wpisy na ten temat pojawiły się m.in. na Facebooku. W jednym z nich podkreślono, że mamy do czynienia z "aferą czekoladową".
"Sekret handlu: tanio kupić, drogo sprzedać", "I teraz wyobraźcie sobie, turysta z zagranicy kupuje pamiątki, wyroby regionalne z Gdańska do posmakowania. Wraca do domu i obdarowuje, daje prezent komuś, a tam czekolada Schogetten. Ale siara", "Wszystkie jarmarki to takie samo oszustwo. Sprzedają bardzo drogo tanie rzeczy", "Sprzedają na Gdańskim jarmarku? Sprzedają. No więc jest to czekolada Gdańska. Czego tu nie rozumiecie?", "No, ale sprzedają w Gdańsku, więc się zgadza. Pewnie opakowanie to wyrób gdański", "Właśnie dodali w opisie, że to czekolada typu Schogetten" - czytamy w komentarzach.
Taka czekolada sprzedawana jest nie tylko na jarmarku, ale i przez internet. Również w sklepie online kosztuje 25 zł.
Delikatność i elegancja w gdańskim wydaniu. Czekolada mleczna typu schogetten - 100g - możemy aktualnie przeczytać w opisie na sklep.visitgdansk.com.
Afera wokół czekolady. Jest reakcja
Za produkt odpowiada Gdańska Organizacja Turystyczna. Skontaktowaliśmy się z tym podmiotem, prosząc o stanowisko w tej sprawie.
Gdańska Organizacja Turystyczna działa jako organizacja pozarządowa, nienastawiona na zysk. Oznacza to, że wszystkie środki ze sprzedaży naszych produktów trafiają bezpośrednio na realizację działań statutowych, m.in. rozwój Gdańskiej Karty Mieszkańca, promocję Gdańska jako destynacji turystycznej, projekty dostępności, analizy ruchu turystycznego czy wsparcie lokalnych inicjatyw związanych ze zrównoważonym rozwojem. Przy produkcji naszych gadżetów kierujemy się przede wszystkim jakością oraz tym, aby produkty powstawały w Polsce. W przypadku czekolady korzystamy z gotowej tabliczki dostarczanej nam przez firmę pośredniczącą. Producent tej tabliczki (marka Schogetten) ma fabrykę w okolicach Tuczna, więc jest to produkt wytwarzany w kraju - podkreślił na wstępie Marcin Brzeziński, manager ds. marketingu i sprzedaży w Gdańskiej Organizacji Turystycznej.
Następnie zauważył, że "czekolada sprzedawana w sklepie Visit Gdansk ma kojarzyć się z miastem". "Nawiązuje zarówno do historii lokalnej produkcji słodyczy (dawna fabryka Bałtyk), jak i do tradycji 'czekolady gdańskiej', która historycznie oznaczała czekoladę bez dodatków" - kontynuował.
A z czego wynika rozbieżność między ceną tej czekolady i czekoladami marki Schogetten, które są dostępne w sklepach?
Cena naszego produktu wynika z niewielkiej skali zamówienia oraz z kosztów produkcji samego produktu, w tym indywidualnego opakowania przygotowanego specjalnie dla Visit Gdansk.Gdańska Organizacja Turystyczna z pasją promuje Gdańsk, pokazując jego historię, naturę i autentyczny charakter. Tworzymy produkty inspirowane lokalną tożsamością, które pomagają budować pozytywne skojarzenia z miastem, tak jak robią to organizacje turystyczne, marki, festiwale czy drużyny sportowe na całym świecie. Naszym celem jest wzmacnianie atrakcyjności Gdańska poprzez produkty o walorach promocyjnych, w tym czekoladę nawiązującą do historycznej roli miasta jako jednego z pierwszych europejskich portów, do których przypływało kakao. Zależy nam, aby wszystkie nasze działania wspierały promocję Gdańska oraz służyły mieszkańcom i dalszemu rozwojowi miasta - podsumował przedstawiciel Gdańskiej Organizacji Turystycznej.
Mateusz Domański, dziennikarz o2.pl