Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Właściciel kwiaciarni załamany. Pokazał ceny z dziś i sprzed 2 lat

106

Mali przedsiębiorcy chwytają się za głowę. 2022 r. uderzył w nich z całą mocą m.in. za sprawą inflacji i rekordowych podwyżek rachunków za gaz i energię. Państwo umywa ręce i nie spieszy się z pomocą, a politycy opozycji nazywają ich biznesy "biedafirmami".

Właściciel kwiaciarni załamany. Pokazał ceny z dziś i sprzed 2 lat
2022 r. uderzył z całą mocą w małe przedsiębiorstwa (zdj. ilustracyjne) (123RF)

Grudniowa inflacja na poziomie 8,6 proc., astronomiczne rachunki za prąd i gaz, a na dokładkę Polski Ład. Tak rysuje się rzeczywistość przedsiębiorców od początku 2022 r. Prowadzący najmniejsze interesy załamują ręce. Wielu z nich już dziś ledwie wiąże koniec z końcem, więc nadchodzące podwyżki dobiją ich biznesy. Po kolei.

Inflacja odbija się też na firmach

Galopująca inflacja to problem wszystkich Polaków. Przeciętny Kowalski odczuwa go przede wszystkim w momencie, gdy za te same codzienne zakupy przychodzi mu zapłacić wyższy rachunek. Prowadzący firmę czuje ją w momencie, gdy opłaca dostawy produktów niezbędnych dla jego działalności.

- Zamierzamy podnieść ceny, bo wszystkie środki, na których pracujemy - kosmetyczne czy nawet dezynfekcja - każda dostawa to jest inna cena - mówi portalowi tvn24.pl pani Anna, fryzjerka z Radomia.
Zobacz także: Inwestycja w złoto? Ekspert: "Mamy XXI wiek. Po co mielibyśmy to robić?"

Drastycznie rosną też ceny produktów oferowanych przez mikroprzedsiębiorców. Pan Błażej, właściciel kwiaciarni w Radomiu, w rozmowie z portalem zwraca uwagę, że jedna z wiązanek przed dwoma laty kosztowała 60 zł. Dziś - 150 zł.

Drożyzna na gazie i energii

Właściciele mikrofirm dalece bardziej odczuwają również podwyżki cen energii. Nie chronią taryfy zatwierdzane przez Urząd Regulacji Energetyki, gdyż te przewidziane są wyłącznie dla odbiorców indywidualnych.

Zdarzają się przypadki nawet 900-procentowych podwyżek cen energii. Małe firmy, działają często jako firmy niskomarżowe. Oznacza to, że nakładają niewielką marżę na towary lub usługi, które oferują. Wszystko po to, by ich cena była jak najbardziej konkurencyjna. Takie przedsiębiorstwa jednak nie są w stanie udźwignąć ogromnych podwyżek rachunków.

Gaz mieliśmy dwa sezony temu, powiedzmy, około dwóch tysięcy płaciliśmy za sezon grzewczy. W tej chwili musimy zapłacić ponad sześć tysięcy - załamuje ręce sklepikarka z Radomia, cytowana przez tvn24.pl.

Państwo nie pomaga, lecz nakłada Polski Ład

Swoje dokłada Polski Ład. Chaos z reformą jest tak duży, że nawet przedstawiciele rządu przyznają, że reforma mogła być zbyt trudną. Tadeusz Kościński, minister finansów, w rozmowie z tygodnikiem "Sieci" przyznał, że nie udało im się stworzyć jednolitego kalkulatora uwzględniającego wszystkie zmiany, gdyż było ich zbyt dużo.

- Zderzyliśmy się z rzeczywistością. Taki algorytm jest wykonalny dla umowy o pracę i jednego pracodawcy, bez dodatkowych dochodów na zleceniu, renty, emerytury, bez wspólnego rozliczenia z małżonkiem. Do tego dochodzi umowa z 50-procentowymi kosztami uzyskania przychodu. I wariantów robi się bardzo dużo - stwierdził minister.

A koszty reformy pokrywają przedsiębiorcy. W rozmowie z tvn24.pl wskazują, że drastycznie wzrosły im stawki składek na ZUS. Ponadto, gdy pytają swoje księgowe, o co w tym wszystkim chodzi, te tylko rozkładają ręce, gdyż same nie są w stanie obecnie stwierdzić, jak dokładnie Polski Ład wpłynie na ich działalność.

W trakcie pandemii rząd nałożył też lockdowny. Tarcze antykryzysowe, mające w założeniu zrekompensować straty firmom, nie objęły jednak wszystkich przedsiębiorstw. Dlatego też dziś starają się one o odszkodowania.

- Ubiegamy się o odszkodowania za okres lockdownu, czyli przede wszystkim za brak pomocy. Jest nas ponad 300 podmiotów i ubiegamy się w tej chwili łącznie o 220 milionów - mówiła pani Dorota, właścicielka restauracji w Krakowie.

Liczba firm się kurczy

Mikroprzedsiębiorcy nie mogą liczyć nawet na polityków opozycji. Niedawno posłanka Lewicy Anna-Maria Żukowska nazwała przedsiębiorstwa z sektora MŚP "biedafirmami".

"Nic tu nie ma o ZUS-ie czy podatkach. Jest o tym, które przedsiębiorstwa generują wzrost gospodarczy i w których są wyższe płace. Gospodarce zwyczajnie opłaca się promocja zatrudnienia w dużych firmach, a nie głaskanie po głowie biedafirm" - napisała na Twitterze.
Trwa ładowanie wpisu:twitter

Efekt jest jeden: liczba firm w Polsce się kurczy. Tvn24.pl podaje, że od początku roku założyły lub wznowiły działalność ponad 16 tys. firm. Niemal tyle samo ją zakończyło, a kolejne 15 tys. ją zawiesiło - wynika z danych Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej.

Autor: KRO
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Poleciał do Madrytu z dziewczyną i całą drużyną rugby. 21-letni Brytyjczyk zaginął
Kontrowersyjny gość w klubie golfowym Trumpa. Chce wybielaczem leczyć raka i Covid
Zobaczyła marchewkę "w kożuchu". Od razu chwyciła za telefon
Co Trump mówił do Zełenskiego w Watykanie? Ekspertka odczytała z ruchu warg
Mówili, że to smugi po świecach. Pleśń zniszczyła zdrowie małżeństwa
Brak Ukrainy w NATO to szansa dla Rosji. Unijny komisarz ostrzega
Najgorszy wynik od czasów Trumana. Sondaż poparcia Donalda Trumpa
Nawet minus 7 stopni Celsjusza. Gdzie będzie najzimniej?
Samochód wjechał w tłum. Policja wyklucza atak terrorystyczny
Fatalne prognozy na majówkę. Silne załamanie pogody
"Surfowali" na dachu pociągu. Dwie osoby zginęły
"Tak, jak go Bóg stworzył". Pogrzeb papieża Piusa XII był katastrofą
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić