Taki widok Lidlu na Słowacji. Polka złapała się za głowę
Polka wybrała się na zakupy do jednego ze słowackich sklepów sieci Lidl. Krótko później ujawniła, co zdziwiło ją najmocniej. Aż złapała się za głowę, widząc ceny polskich owoców.
Nasza rodaczka wybrała się na zakupy do Lidla tuż za południową granicą, aby porównać ceny z tymi znanymi z krajowych sklepów. Szybko jednak spostrzegła, że półki pełne są towarów z Polski - od jabłek po słodycze - a część cen wypada wyjątkowo korzystnie.
Jak opisała czytelniczka "Faktu", już na dziale ze świeżymi produktami zobaczyła promocje na polskie jabłka, gruszki i śliwki.
Nie do wiary! Chyba nawet taniej niż u nas - oceniła w wiadomości przesłanej tabloidowi.
Wydała 249 zł w Biedronce. Tylko zobaczcie, co kupiła
Podczas dalszych zakupów natrafiła na kolejne znane smaki, takie jak krówki czy Michaszki. Uwagę zwróciły też zabezpieczenia antykradzieżowe na whisky, ginie i wódce - rozwiązanie, którego w polskich marketach raczej nie spotkamy.
Co Słowacy kupują taniej?
Ceny alkoholów również potrafiły zadziwić. Najtańsze wino kosztowało tam około 2 euro, a piwo z najniższej półki 0,59 euro. Według relacji część produktów spożywczych wypada cenowo podobnie jak w Polsce, ale w kilku kategoriach można realnie zaoszczędzić.
Aktualne ceny wskazują na to, że na Słowacji szczególnie opłacają się świeże owoce i warzywa, zwłaszcza te sprowadzane z Polski. Korzystnie prezentują się też podstawowe produkty spożywcze: mąka, cukier, mleko, śmietana czy pieczywo.
"Fakt" zauważa, że w dobrych cenach można kupić także słodycze i część alkoholi. Warto zwrócić uwagę również na mięso i ryby - choć ich ceny są zróżnicowane, pstrąg czy filety z kurczaka w promocji mogą być wyraźnie tańsze niż w polskich sklepach.