Zaczęło się 1 stycznia. "Trzecia cena" już w Polsce, można zwariować!
Sklepy dostosowują się do nowych wytycznych, które nakazują prezentowanie "poprzedniej najniższej ceny". Już dochodzi do kuriozalnych sytuacji, które nie umykają uwadze internautów.
Początek 2023 roku przyniósł nowy obowiązek dla przedsiębiorców. Obok "promocyjnej" ceny muszą oni podawać również informację o najniższej stawce, która obowiązywała w przypadku danego towaru lub usługi w ciągu co najmniej 30 dni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marże na stacjach Orlenu. "Kiedy oszukiwali Polaków?"
Ma to pomóc w weryfikacji, czy rzeczywiście w danej sytuacji mamy do czynienia z wyjątkową okazją. Użytkownicy mediów społecznościowych już wyłapują kuriozalne sytuacje.
Już dziś promocje są droższe niż ceny sprzed miesiąca. Z niecierpliwością czekam więc na Black Friday - zauważa jeden z internautów.
Poniżej jeden z kolejnych przykładów. Laptop w sieci RTV Euro AGD niby został przeceniony o 500 zł. Teraz kosztuje 2 199 zł. Poprzednia najniższa cena to z kolei... 1999 zł.
Zajrzeliśmy też do Media Expert. Wśród promocji można znaleźć choćby telewizor Sony 55 cali OLED 4K. Sieć informuje, że teraz jest sprzedawany za 5 490 zł. Jednocześnie podano, że doszło do przeceny o 209 zł. Poniżej znajdujemy natomiast informację, że najniższa cena z 30 dni przed obniżką to... 4 959 zł.
Nowe zasady dot. promocji. Już mamy kuriozalne sytuacje!
Na stronie internetowej neonet.pl sprawdziliśmy cenę smartfona Apple iPhone 12 64 GB. Poinformowano, że z kodem rabatowym można nabyć ten telefon za 3 549 zł, o 350 złotych taniej. Jednocześnie natknęliśmy się na zapewnienie, że jest to najniższa cena z 30 dni.
Spoglądając na telewizory, mamy kolejne kuriozum. Przy telewizorze Samsung widzimy trzy ceny. Cena online to 5 199 zł, a cena z kodem to 4 699 zł. Najniższa okazuje się cena z 30 dni, tj. 4 407,66 zł. Aktualna promocja nie jest zatem jakąś wielką okazją...