oprac. Ola Kowalczyk| 

Bliscy wspominają Pawła Szweda. Ostry komentarz ws. szczepień

45

Niespodziewana śmierć Pawła Szweda wywołała nie tylko smutek jego bliskich, ale i szereg domysłów. Wśród różnych reakcji w sieci wyraźnie wybrzmiał głos ks. Andrzeja Lutra w sprawie szczepień przeciwko COVID-19.

Bliscy wspominają Pawła Szweda. Ostry komentarz ws. szczepień
Paweł Szwed zmarł 27 maja. Miał 54 lata (Instagram)

W czwartek 27 maja pracownicy wydawnictwa Wielka Litera poinformowali w mediach społecznościowych o śmierci jego założyciela, Pawła Szweda.

Byłeś mentorem i przyjacielem. Zawsze ambitny, z luzem i humorem, którym zjednywałeś sobie ludzi – napisali w pożegnaniu pracownicy Wielkiej Litery.

Z wydawnictwem współpracowali najwięksi polscy literaci m.in. Jerzy Pilch, Eustachy Rylski, Magdalena Grochowska, Katarzyna Nosowska czy Agata Passent. Paweł Szwed miał 54 lata, w jego śmierć wciąż nie mogą uwierzyć bliscy i współpracownicy.

Tak na na swoim facebookowym profilu wspominała Szweda Manuela Gretkowska:

Paweł, przecież: Wydawca wydaje, się wieczny - żartowaliśmy. Ostatni raz byłeś u nas tuż po pogrzebie Pilcha i Piotr nie wpuścił Cię, nocą, rozmawialiście na ganku. Z obawy przed covidem, śmiercią. A teraz Ty, po przechorowanym covidzie, pod respiratorem....
Zobacz także: Oni odeszli w 2021

Niespodziewana śmierć Pawła Szweda wywołała w mediach społecznościowych wielkie poruszenie. Wśród licznych wpisów wspominających zmarłego wydawcę pojawiły się także te dotyczące teorii spiskowych. Stanowczo sprzeciwił się nim ks. Andrzej Luter, który był przyjacielem Pawła Szweda.

Może teraz targają mną zbyt duże emocje, ale napiszę to, trudno: wszystkie ruchy antyszczepionkowe uważam po prostu za zbrodnicze; tych, którzy się nie szczepią, bo 'może mnie to jakoś minie' uważam nie tylko za zbrodniarzy, ale także za skończonych durniów; tych, którzy posługują się teologią, albo z drugiej strony - tzw. racjonalizmem do uzasadniania tez antyszczepionkowych uważam za zwyrodnialców - czytamy na facebookowym profilu duchownego.

Ksiądz Luter przyznał, że od jakiegoś czasu pracuje nad książką, którą planował wydać pod szyldem wydawnictwa Wielka Litera. Śmierć przyjaciela jest dla niego impulsem do przyspieszenia pracy.

Pawle Kochany, przyjacielu, dopytywałeś mnie o to, co tam sobie powoli na boku piszę; delikatnie mobilizowałeś, bo chciałeś to wydać w Wielkiej Literze. Idzie mi ciężko. Ale skończę, teraz przyspieszę. Twoja śmierć pokazuje jak czas niemiłosiernie ucieka - wyznał ks. Andrzej Luter.
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić