Wybory 2020. Rafał Trzaskowski przyłapany. Zwolennicy Andrzeja Dudy tropią ustawki

Choć od debaty minęło już kilka dni, widzowie wciąż przeżywają to, co zobaczyli i usłyszeli. Wnikliwie przyglądają się każdemu gestowi, słowu i zachowaniu kandydatów. Rozkładają wszystko na czynniki pierwsze i demaskują ustawki.

Rafał Trzaskowski przemawia podczas kampanii wyborczejRafał Trzaskowski przemawia podczas kampanii wyborczej
Źródło zdjęć: © Getty Images
oprac.  Anna Ryta

Andrzej Duda uczestniczył w debacie w Końskich, a jego rywal Rafał Trzaskowski w Lesznie. Ten pierwszy robił to przed kamerami Telewizji Polskiej, a drugi przed przedstawicielami kilkunastu redakcji z kraju. Kto wypadł lepiej? Ilu obywateli, tyle głosów. Jedno jest pewne: spotkania kandydatów odbiły się głośnym echem, zwłaszcza w sieci. Internauci dopatrzyli się bowiem pewnych ustawek.

Debata Rafała Trzaskowskiego i Andrzeja Dudy. Internauci tropią ustawki

Pierwsze z nich ujawniono po stronie urzędującego prezydenta. Po zakończonej debacie do hali w Końskich zaproszono mieszkańców miasteczka, by sami mogli zadać pytanie prezydentowi. Czujni internauci postanowili jednak sprawdzić, kim są "zwykli obywatele". Szybko okazało się, że pytający są związani głównie z partią rządzącą. Katarzyna Serek, która pytała Andrzeja Dudę o powrót kolei do Końskich, startowała w wyborach samorządowych do rady powiatu koneckiego z listy "Prawych i Sprawiedliwych" wspieranej przez PiS.

Podobna sytuacja odnosiła się do działacza Solidarnej Polski, który pytał prezydenta, czy będzie głową państwa niezależną od politycznej formacji, z której się wywodzi.

Przeglądając Twittera natkniemy się jeszcze na kilkanaście wpisów, które demaskują, że wśród mieszkańców Końskich albo są sami zwolennicy urzędującego prezydenta, albo widownia została wybrana tego wieczoru nieprzypadkowo. Na spotkaniu z Dudą można było dopatrzeć się także starosty koneckiego Grzegorza Pieca oraz Łukasza Kubkę Wiceprzewodniczącego Rady Powiatu Koneckiego.

Zwolennicy Dudy nie pozostali dłużni. Oni również wytknęli Trzaskowskiemu, a właściwie jego widowni, pewien zaskakujący zbieg okoliczności. I tak okazało się, że Grzegorz Jakubowski, który przedstawił się jako dziennikarz tygodnika "Najwyższy Czas" i pytał prezydenta stolicy o media, na co dzień jest pracownikiem Urzędu Dzielnicy Żoliborz.

Afera urosła do tego stopnia, że do sprawy postanowiła się odnieść rzeczniczka warszawskiego ratusza. Karolina Gałecka tłumaczyła, że w Urzędzie nie wiedziano o dziennikarskiej aktywności Jakubowskiego.

Wybrane dla Ciebie
Krzyżówka z wiedzy ogólnej. Tylko mistrz odkryje wszystkie hasła
Krzyżówka z wiedzy ogólnej. Tylko mistrz odkryje wszystkie hasła
Rodzinny spacer zmienił się w dramat. Dzieci pochylały się nad ojcem
Rodzinny spacer zmienił się w dramat. Dzieci pochylały się nad ojcem
Policja przyłapana. "To będzie podwójna kara". Ostra reakcja
Policja przyłapana. "To będzie podwójna kara". Ostra reakcja
To on szuka "złotego pociągu". Właśnie się ujawnił
To on szuka "złotego pociągu". Właśnie się ujawnił
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop