W rosyjskiej TV prześcigają się w obłędzie. Nie uwierzycie, co mówiła ta kobieta

Kremlowska propaganda co rusz zaskakuje tym, jak daleko potrafi się posunąć, by przedstawić napaść Rosji na Ukrainę jako sukces. Potwierdzeniem tego jest najnowsza wypowiedź w państwowej telewizji, która miała wytłumaczyć, dlaczego wojna trwa tak długo.

W rosyjskiej TV prześcigają się w obłędzie. Nie uwierzycie, co mówiła ta kobieta
Margarita Simonian jest naczelną RT (fot. Twitter)

Jednym z najpopularniejszych programów stacji Rossija 1 jest talk-show "Wieczór z Władimirem Sołowjowem". Jego gospodarz to prokremlowski propagandysta, który wygłasza skandaliczne wypowiedzi na temat m.in. Ukrainy, USA czy NATO. Co więcej, zaprasza do programu gości, którzy nie są lepsi.

W ostatnim wydaniu programu do studia zawitała Margarita Simonian. To 42-letnia naczelna RT (dawniej Russia Today). Fragment jej wypowiedzi opublikowała na Twitterze Julia Davis, specjalistka od rosyjskiej propagandy. Dzięki temu wiemy, jak Simonian absurdalnie wytłumaczyła, czemu napaść na Ukrainę trwa tak długo.

Zobacz także: Zobacz: Działania wojenne w Ukrainie. "Ofensywę ukraińską można ocenić jako sukces"
Czemu wojna nie zakończyła się po trzech dniach, skoro mogła? Oczywiście, że mogłaby, tak jak powiedział to Dmitrij Rogozin (szef rosyjskiej agencji kosmicznej Roskosmos - przyp. red.) – zaczęła Simonian.

Rogozin stwierdził, że jedno uderzenie pociskami Sarmat zmiecie z powierzchni Ziemi pół wybrzeża "pewnego dużego kontynentu". Simonian jest przekonana, że Rosja mogłaby sobie w ten sposób poradzić z Ukrainą, ale tego nie zrobiła. Powód?

Ponieważ przeprowadzamy "specjalną operację wojskową", dlatego właśnie to nie jest wojna. Żal nam tych ludzi, którzy tam są. Zdajemy sobie sprawę, że przebywa tam (w Ukrainie - przyp. red.) wielu naszych, którzy są zakładnikami tamtych. Oni nie mają napisów, którzy są którzy. Tego dowiemy się później. Nie możemy oddzielić jednych od drugich i walnąć w nich Sarmatami. To my będziemy musieli to odbudować wyzwolone tereny, które de facto należą do nas. I nie boję się użyć tego słowa – powiedziała.
Trwa ładowanie wpisu:twitter

Taka wypowiedź nie powinna nikogo dziwić. Simonian nazywana jest "carycą rosyjskich mediów". Wiadomo od dawna, że ma bardzo dobre relacje z Władimirem Putinem, który ją wielokrotnie odznaczał. Mówi się, że ze swojego biurka w redakcji RT ma stałe połączenie z Kremlem.

Autor: KDH
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić