Auto z Polski hitem w USA. Fabryka nie nadąża z produkcją
Ogromne zainteresowanie
Produkowany w Gliwicach Buick Cascada okazał się hitem w USA. Na pierwszy od 1991 roku kabriolet tej marki zdecydowało się aż 35 tys. osób. Wygląda zatem na to, że Cascada jest naszym hitem eksportowym.
Kupują je nawet jeżdżący autami z segmentu premium
Samochód bardzo spodobał się klientom zza oceanu. Do tego stopnia, że decydują się na niego osoby, które wcześniej jeździły głównie audi, toyotą i hondą. Prawie połowa kupujących mieszka w Nowym Jorku, New Jersey, Florydzie, Teksasie i Kalifornii.
Niezły początek
Przedstawiciele General Motors twierdzą, że popyt na Cascadę przewyższa podaż. Tylko w kwietniu sprzedano 2487 egzemplarzy tego kabrioletu. Auto miało też bardzo dobry start. Zanim jeszcze rozpoczęto jego produkcję (listopad 2015), złożyło na nie zamówienie 5000 klientów.
Nie jest tanio
Cascada to kabriolet produkowany w Gliwicach. W zależności od rynku występuje pod różną marką. W Polsce to Opel, w Wielkiej Brytanii Vauxhall, w Australii Holden, a w USA - Buick. Samochód jest w dużej mierze zmodyfikowaną Astrą IV. Polski cennik otwiera kwota prawie 116 tys. zł. Tymczasem w USA sugerowana cena za Cascadę to nieco ponad 33 tys. dolarów (ok. 130 tys. zł, podstawowa wersja ma silnik benzynowy 2.0 i automatyczną skrzynię).
Nasz zakład
Gliwicka fabryka Opla, oprócz Cascady, produkuje jeszcze Astrę. Zatrudnia przy tym 3,5 tys. osób (razem z oddziałem w Tychach). W ubiegłym roku zakład chwalił się opuszczeniem jego bram przez dwumilionowy egzemplarz złożonego auta. Był nim Holden Cascada, który został później wysłany do Australii.