Uwięziony
Pracownicy jednej z rybnych farm w mieście Lim Chu Kang w Singapurze byli bardzo zdziwieni, kiedy po przyjściu do pracy zobaczyli 2,5-metrowego krokodyla uwięzionego między ogrodzeniem i instalacją wodną. Nie wiedząc, co zrobić z olbrzymim gadem, zadzwonili po pomoc do stowarzyszenia ACRES, zajmującego się ochroną dzikiej przyrody.
Akcja ratunkowa
Członkowie ACRES zarzucili zwierzęciu na łeb ręcznik, a następnie obwiązali je grubymi sznurami w taki sposób, by nie zrobić mu krzywdy. Następnie powoli wyjęli krokodyla z pułapki i wynieśli do lasu. Zwierzę było na tyle ciężkie, że do jego przeniesienia potrzeba było aż czterech osób.
Winny człowiek
To nie krokodyl naruszył przestrzeń ludzi. Jak twierdzą członkowie ACRES, Singapur obecnie rozwija się najszybciej w historii, a postępująca urbanizacja w zastraszającym tempie wyniszcza naturalne środowisko krokodyli. To człowiek narusza ich dom i jest dla nich intruzem. W ciągu zaledwie kilku lat lokalna populacja krokodyli drastycznie zmniejszyła się na skutek niszczenia środowiska, handlu ich skórą i polowania.