Nie jest tanio
18-letnia Kim z Niemiec szuka mężczyzny, którzy za grube pieniądze pozbawi ją dziewictwa. Licytacja cnoty zaczyna się od 100 tys. euro czyli ok. 420 tys. zł. Ona dostaje 80 proc. tej sumy, reszta trafia do pośrednika.
Kusząca propozycja
Dziewczynę skusiła rekordowa oferta, którą jakiś czas temu zaoferował biznesmen z Hongkongu jednej z dziewczyn. Za stratę dziewictwa zapłacił bagatela 2,3 mln euro (ok. 9,6 mln zł). Nastolatka twierdzi, że jeśli tyle dostanie, to kupi sobie samochód, mieszkanie i będzie mogła zapłacić za naukę gdzieś w Niemczech czy Austrii.
Biznes to biznes
Kim podchodzi do aukcji w bardzo racjonalny sposób. W jej liście przysłanym do serwisu cinderella-escorts.com, który pośredniczy w handlu dziewictwem chętnych dziewczyn napisała: "Czy oddanie swojego dziewictwo facetowi, który być może w przyszłości ze mną zerwie jest więcej warte niż 2,3 mln? Chyba nie. Dlatego właśnie zdecydowałam się sprzedać swoje."
Pojedzie gdzie trzeba
18-latka w opisie stwierdziła, że nie ma nic przeciwko dalekiej podróży w celu utraty odbycia pierwszego stosunku. Oczywiście pod warunkiem opłacanie takiego wyjazdu przez jej sponsora.
Nie od razu
Zanim oferta dziewczyny pojawiła się na stronie, musiała przejść badania. Pierwsze dotyczyło oczywiście tego, czy rzeczywiście wcześniej nie uprawiała seksu. Drugie to wizyta u psychologa. Stwierdził, że Kim nie robi tego pod niczyim przymusem, a tylko z własnej woli.
Spore zarobki
Stronę, gdzie można sprzedać dziewictwo założył w 1998 roku niejaki Jan Zakobielski. Zrobił to bez wiedzy swoich rodziców kierując serwisem z piwnicy ich domu. Od tego czasu nieźle zarabia. Choć odrzuca ok. 80 proc. nadsyłanych ofert, to 20 proc. od dużych sum nieźle go ustawia.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.