"Gwiezdne wojny" na historycznych zdjęciach
Powrót do wojny
Te przeróbki starych wojennych fotografii z amerykańskich archiwów dziś przede wszystkim podnoszą temperaturę wyczekania premiery "Przebudzenia Mocy" - najnowszej części "Gwiezdnych wojen". Podobnych kolaży jest w sieci dużo, a nowe pojawiają się za każdym razem, gdy w do kin wchodzi kolejna odsłona kultowej sagi. O ile niektóre z tych zdjęć można potraktować z humorem, o tyle na znacznej większości z nich widać śmierć, bądź zniszczenie. Kontrowersyjna rozrywka ma jednak wielu zwolenników. Trzeba też przyznać, że ta fotograficzna zabawa wymagała od twórców pewnych umiejętności. Oto naszym zdaniem najciekawsze połączenie historii z fikcją.
Pomyślcie o "Pearl Harbor" z Benem Affleckiem, dorzucając do fabuły gwiezdnego niszczyciela typu Imperial-I, i już robi się dobry film. Oglądalibyście?
Ucieczka przed Imperium
Choć szturmowcy Imperium noszą się na biało, ich serca są czarne.
Zgliszcza
Pamiątka po wojnie, której nigdy nie było.
Na patrolu
Amerykanie w bitwie o Endor?
Pojedynek
To byłaby piękna, choć raczej nierówna, walka. Niedawno Brytyjczycy pokazali coś podobnego w filmie "Robot Overlords".
Walka z AT-ST
All Terrain Scout Transport, zwany też "chicken walker", ważył 12 ton i mógł poruszać się z prędkością 90 km/h. Na otwartej przestrzeni radził sobie dobrze, ale między drzewami byle futrzak z kamieniem potrafił go unieruchomić.
Desant
Jedna z pierwszych barek desantowych ląduje na plaży Omaha w Normandii 6 czerwca 1944 r. Tam czekają na aliantów transportowce imperium, AT-AT. Artyleria byłaby chyba skuteczniejsza.
Przyjaciel
Na wojnie zawiązują się najróżniejsze przyjaźnie. Na zdjęciu R2-D2 z towarzyszem broni.
Zdobyczny AT-ST
Bezcenne wsparcie sił Aliantów w Normandii.
Na morzach i oceanach
Uszkodzony przy lądowaniu X-Wing spychany do morza przez załogę USS Long Island w lipcu 1942 roku.