I tak wydasz więcej. Prawda o "Czarnym Piątku"
Black Friday
Tradycja "Czarnego Piątku" przywędrowała do Polski ze Stanów Zjednoczonych. W USA to piątek po zakończeniu Święta Dziękczynienia i początek szalonego okresu zakupowego przed Świętami Bożego Narodzenia. W Polsce to głównie okazja do podniesienia wskaźników sprzedaży przez duże firmy. Uważajcie więc na pułapki, w które wpada większość klientów podczas zakupowego szaleństwa. Oto 10 ściem sprzedawców i zarazem ważnych porad.
Źródło: "The Guardian".
Ściema 1: Większy wybór czyni konsumenta bardziej zadowolonym
Niestety, to nieprawda. Sklepy dają nam tylko złudzenie, kiedy wystawiają np. 50 rodzajów jogurtów. Człowiek nie jest jednak maszyną i nie analizuje każdego z produktów, by wybrać ten najlepszy. Działamy inny sposób. Noblista z ekonomii, Herbert Simon, opisując zachowania konsumentów, stworzył określenie "satisfacting" (pol. zadowalanie), które oznacza strategię podejmowania wyborów. Polega na zadowalaniu się rzeczami dobrymi, ale niekoniecznie najlepszymi z punktu widzenia konsumenta.
Ściema nr 2: Do każdego zakupu gro gratisów
Nie ma nic za darmo. Jeden z najsławniejszych ekonomistów Milton Friedman opisał tę kwestię w jednym zdaniu: "Nigdy nikt nie da ci nic za darmo. Za gratisy zawsze ktoś płaci. Na przykład ja". Powiecie, że jeśli płaci Milton to nawet lepiej dla was. Problem w tym, że za ten "gratis" zapłaci każdy z was dając się złapać na klasyczne oszustwa sklepów. To co sprzedawcy dają gratis zwykle odrabiają sobie podwyższając podstawowe ceny o kilka procent. Oferta może też zawierać wiele kruczków prawnych, albo ma na celu naciągnięcie was na kilka innych rzeczy, które trzeba nabyć "w zestawie".
Ściema nr 3: Nasz towar jest wykonany najsolidniej
Niestety nie jest, bo w dzisiejszych czasach nie opłaca się robić czegoś, co będzie służyło latami. To zasada, zrodziła u podstaw współczesnego kapitalizmu, przetrwała do dziś. W 1921 r. kartel Phoebus - jeden z monopolistów na rynku sprzedaży żarówek - zastąpił model swojego produktu wytrzymujący 1500-2000 h żarówkami o wytrzymałości do 1000 h. Dlaczego i tak kosmicznie bogaci ludzie zastąpili dobry model szmelcem? Powód był prosty: ludzie musieli kupować żarówki dwa razy częściej, a biznes rozwijał się dzięki temu dwa razy szybciej.
Ściema nr 4: Marka ma znaczenie
Jeśli ktoś z was czytał biografię Steve'a Jobsa, wie, jak trudne były początki Apple. Na początku lat 90. niemal nieznana firma próbowała wejść na rynek z przenośnym tabletem. Wszystko działo się w czasach, kiedy niewiele osób w ogóle korzystało z komputerów stacjonarnych. Produkowano więc tony wspaniałego sprzętu, który nowoczesnością wyprzedzał swoją epokę, ale był bezużyteczny. Dziś na fali postępu Apple wyrósł na potentata, jednak większość sprzętu, który produkuje, jest nadal bezużyteczna. Jedynie przywiązanie do marki i kreowanie popytu skłania ludzi do kontynuowania zakupów pod szyldem "nadgryzionego jabłka".
Ściema nr 5: Butów nigdy za mało
To tylko przykład dobrze wprowadzający do pojęcia "fetyszyzmu towarowego". Frazę po raz pierwszy opisał Karol Marks w 1867 r. w książce "Kapitał. Krytyka ekonomii politycznej", ale prościej opisał to kontynuator jego myśli, ekonomista György Lukács. Autor tłumaczył to tym, że człowiek widzi świat jako zbiór dóbr. Ludzie chcą posiadać jak najwięcej, więc ciągle kupują i sprzedają. Nieustanne pragnienie posiadania jest według niego esencją życia i pułapką, w którą wpada większość ludzi współczesnego Zachodu. XXI wiek przyniósł w prawdzie alternatywę dla bezwarunkowego posiadania w postaci "ekonomii dzielenia" (Uber, Airbnb, BlaBla Car), jednak nadal często spotykamy się z przejawami zwykłej próżności i chęci zysku dla samej chęci powiększania majątku.
Ściema nr 6: Warto płacić więcej za jakość
To jednocześnie kłamstwo i prawda. Paradoks zależy od konkretnego przypadku. Często lepiej kupić jedną solidnie wykonaną rzecz, np. część garderoby, zamiast upychać cały koszyk tandetnymi zamiennikami z supermarketu. Pewien mądry człowiek powiedziałby "oczywista oczywistość". Jednak nie do końca miałby rację. Kupienie droższej i niepowtarzalnej rzeczy może sprawić później wiele kłopotów. Dziennikarz "Guardiana" Stuart Jeffries przywołuje przykład z 2010 r., kiedy kupił przepiękny, unikatowy zegarek od jednej z amerykańskich firm. Niestety chwilę później przyszedł kryzys finansowy, który zmiótł z rynku producenta, a kiedy czasomierz się popsuł, nie było już firmy, która zaoferowałaby mu części zamienne.
Ściema nr 7: Są rzeczy, które trzeba mieć
Codziennie atakują nas reklamy produktów, które są "niezbędne do życia". Większość z nas nie zastanawia się na tym, dajemy radę żyć, skoro tego nie posiadamy. Prawda leży jednak po przeciwnej stronie. Nie ma takiej rzeczy, którą musisz posiadać. To, czym atakują cię wielkie koncerny, to nic innego jak kreowanie popytu, na rzeczy, na które prawdopodobnie i tak cię nie stać.
Ściema nr 8: Istnieją rzeczy, które są jak inwestycje
Bzdura! Weźmy na przykład samochody. Taka to "inwestycja", że przez pierwsze trzy lata po kupnie traci wartość od 50 do 60 proc., oczywiście w zależności od modelu i tempa eksploatacji. Lokowanie pieniędzy w kupionych przedmiotach to złudzenie, które opisał niemal 200 lat francuski pisarz Marcel Proust. Motyw żądzy posiadania przedstawił jednym zdaniem: "Pragnienie pozwala przedmiotom rozkwitać; posiadanie sprawia, że więdną".
Ściema nr 9: Meble do składania w domu to więcej radości
Hasło mija się z prawdą. Producenci powiedzą wam, że taki model biznesowy sprzyjać będzie np. waszej relacji małżeńskiej. W końcu usiądziecie razem i będziecie pracować nad ważnym zadaniem. Ale w praktyce wszystko wygląda inaczej. Z badań przeprowadzonych na brytyjskim rynku wynika, że tylko 25 proc. osób robi to tak, jak w powyższym założeniu. Pozostałe 75 proc. działa indywidualnie i po swojemu, tym samym doprowadzając do kłótni, a w efekcie marnując wiele czasu, które para miałaby zaoszczędzić, wspólnym skręcaniem mebli.
Ściema nr 10: Im więcej posiadasz, tym bardziej szczęśliwy jesteś
"Wartości wyznawane przez materialistów mają ścisłe powiązanie z depresją, smutkiem i brakiem satysfakcji z życia." - pisał w książce "Wysoka cena materializmu" psycholog Tim Kasser. Nie trzeba nic więcej dodawać, prawda?
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.