Najczęstsze błędy kierowców popełniane we mgle
Mgła na drodze
Na szczęście każdy z nich dość łatwo można naprawić. A właściwie łatwo stawić im czoła, zanim w ogóle się je popełni. Większość z nas traci we mgle zdolność trzeźwej oceny sytuacji, szczególnie w momencie, gdy na drodze jest wyjątkowo niebezpiecznie. Co zatem robimy źle?
Za wcześnie włączamy tylne światła przeciwmgłowe
Nie ma to żadnego sensu, a może być niebezpieczne. Lekka mgła to żadna przeszkoda, a światła przeciwmgłowe przy stosunkowo dobrej widoczności (co najmniej kilkaset metrów) tylko oślepiają kierowców jadących z tyłu. Na dodatek powodują, że gorzej widoczne stają się światła stop.
Co robić? Włączaj światła przeciwmgłowe tylko wówczas, gdy widoczność spada poniżej 50 metrów i wyłączaj natychmiast, kiedy mgła się podniesie.
Jeździmy na długich światłach
Jeden z najpoważniejszych błędów to źle ustawione światła drogowe. Zamiast rozpraszać mrok, tylko pogorszą sytuację, odbijając się od cząsteczek wody, z których składa się mgła. Efekt jest taki, że na długich jest jaśniej, ale paradoksalnie ograniczy to naszą widoczność na drodze.
Co robić? Nigdy nie włączaj świateł drogowych podczas mgły.
Słuchamy głośno muzyki
Wbrew pozorom – bo niejeden kierowca powie, że nie ma to żadnego znaczenia – sprawa jest dość istotna. W warunkach ograniczonej widoczności, czyli podczas gęstej mgły, wyostrzają nam się pozostałe zmysły z wyjątkiem wzroku. Ważny jest przede wszystkim słuch. Instruktorzy jazdy zalecają nawet, by – jeśli trzeba jechać i nie ma możliwości przeczekania – otworzyć szyby i nasłuchiwać, co dzieje się na zewnątrz samochodu.
Co robić? Wyłączyć radio i ze słuchaniem muzyki poczekać do momentu, aż pogoda legnie poprawie.
Włączamy przednie światła przeciwmgłowe „na zapas”
Sytuacja analogiczna do tylnych świateł. Przy lekkiej mgle przednie światła przeciwmgłowe nie pomogą. Mogą jedynie zaszkodzić, oślepiając kierowców jadących z naprzeciwka.
Co robić? Z włączeniem przednich świateł przeciwmgłowych lepiej poczekaj na naprawdę gęstą mgłę.
Przyspieszamy po pewnym czasie.
Bardzo niebezpieczny błąd. W momencie pojawienia się mgły mamy tendencję do panikowania i zwalniania. Ponieważ nie widzimy dobrze, stajemy (oby na poboczu, z dala od drogi) lub poruszamy się bardzo wolno. Z czasem jednak, zwłaszcza wówczas, gdy mgła nie jest bardzo gęsta, zaczynamy przyspieszać. Czasami tak, że jedziemy, jakby warunki były doskonałe. Tymczasem widoczność wciąż nie jest najlepsza, dlatego powinniśmy zachować szczególną ostrożność.
Co robić? Noga z gazu! Dopiero kiedy mgła opadnie, wolno przyspieszyć do prędkości dozwolonej na danej drodze.