Ostrożnie z podgrzewaniem
Też gotujesz obiad w domu i odgrzewasz sobie w pracy? Tak robi dziś pewnie większość pracujących Polaków. W każdej biurowej kuchni jest mikrofalówka, więc ludzie z niej korzystają. Problem w tym, że niektórych rzeczy nie powinno się odgrzewać. Brytyjska Agencja Standardów Żywości oraz Europejska Rada Informacji o Żywności wskazują na 5 niebezpiecznych praktyk.
Ziemniaki
Z zupą czy kotletem w drugim daniu nie ma problemu, ale już np. z gotowanymi ziemniakami może być kłopot. Wszystko sprowadza się do tego, co robimy z nimi zaraz po ugotowaniu. Jeżeli odstawimy je, by wystygły w temperaturze pokojowej, albo - co gorsza - jeszcze ciepłe nakryjemy folią, potem odgrzewane w mikrofalówce mogą stać się źródłem jadu kiełbasianego. Choć to wbrew zasadom postępowania z lodówkami, jeżeli chcemy przechować ziemniaki na później, tuż po ugotowaniu najlepiej wsadzić je do chłodu.
Ryż
W gotowanym ryżu nadal mogą znajdować się przetrwalniki bakterii. Jeżeli pozwolimy im odpocząć razem z ryżem stygnącym w pokojowej temperaturze, ponowne podgrzanie w mikrofalówce wywoła przyspieszone namnażanie tych bakterii. Żeby uniknąć problemów żołądkowych, ugotowany ryż trzeba zamknąć w szczelnym pojemniku i włożyć do lodówki.
Jedzenie bogate w proteiny
Jajka, kurczak a nawet grzyby zawierają bardzo dużo pożytecznych protein. Niestety, gdy zaczynamy je gotować, proteiny ulegają rozpadowi. Szczególnie skład protein w kurczaku (ma ich więcej od czerwonego mięsa) zmienia się na niekorzystny dla człowieka przy zmianie temperatury z niskiej na ciepłą (odgrzewanie). Najlepiej przygotowywać tylko takie porcje, które będziemy jeść tuż po przyrządzeniu. Jeżeli już koniecznie musimy odgrzać kurczaka, trzeba to robić w bardzo wysokiej temperaturze. Ze względu na olbrzymią podatność na rozwój mikroorganizmów, jajek i grzybów nie powinno się w ogóle odgrzewać.
Warzywa bogate w azotany
Ta uwaga dotyczy selera, marchewek, buraków, rzepy i szpinaku. Azotany są dla nas bardzo ważne i trzeba je jeść. Najlepiej surowe. Wówczas bakterie w naszych ustach zmieniają azotany w azotyny, które trafiają do przechowalni w komórkach do czasu, aż organizm będzie musiał z nich wyprodukować tlenek azotu. To nasz naturalny środek przeciwzapalny, uspokajający naczynia krwionośne i poprawiający przepływ krwi. Podgrzewanie tych warzyw wymusza przerobienie azotanów na azotyny w jedzeniu, zanim trafi ono do naszych ust. Z każdym kolejnym podgrzaniem warzywa stają się coraz bardziej toksyczne. Bezpośrednie przyjmowanie azotynów jest niebezpieczne, lepiej pozwolić na ich wytworzenie naszemu organizmowi.
Oleje
Są pewne typy olejów jadalnych, które stają się rakotwórcze przy podgrzaniu (to m.in. olej z pestek winogron, olej z orzechów laskowych i olej z siemienia lnianego). Do tego przy powtórnym podgrzaniu zaczynają nieludzko śmierdzieć. Oszczędź przykrości sobie i kolegom z pracy, bo znając życie, żadnej firmowej kuchni nie da się łatwo przewietrzyć.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.